Dopiero, gdy zobaczyła w TVP jej relację z Darkiem, wszystko pojęła. "Miałam klapki na oczach"
Choć od finału "Rolnik szuka żony 10" minął już ponad tydzień, emocje wśród widzów, jak i uczestników programu wciąż nie ostygły. Nicola ujawniła pewne szczegóły.
Dopiero, gdy zobaczyła w TVP jej relację z Darkiem, wszystko pojęła. "Miałam klapki na oczach"
22-letnia Nicola była kandydatką 27-letniego rolnika Darka. Dziewczyna nie kryła entuzjazmu, gdy chłopak zdecydował, by podziękować innym uczestniczkom show i rozwijać relację tylko z nią. Pozornie wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Dopiero w finale okazało się, że ich związek nie przetrwał nawet dwóch miesięcy, a Darek nieelegancko ją potraktował. Podczas sesji pytań i odpowiedzi na InstaStories Nicola szerzej podzieliła się swoimi wrażeniami z programu "Rolnik szuka żony". Postarała się wyjaśnić sprawę afery herbacianej.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się nad ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Nicola nie żałuje udziału w "Rolnik szuka żony"
Choć w finale 10. sezonu Nicola zalała się łzami, z perspektywy czasu swój udział w produkcji TVP ocenia pozytywnie.
"Nie żałuję udziału w programie, zyskałam nowych przyjaciół i cenne doświadczenie! Pomimo że moja historia potoczyła się tak, a nie inaczej, ja nadal wierzę w prawdziwą miłość i ten program, który faktycznie łączy ludzi" - podsumowała na InstaStories.
Zdradziła też, że świetnie współpracowało jej się z ekipą realizacyjną "Rolnik szuka żony", a o prowadzącej Marcie Manowskiej napisała: "wspaniały człowiek o wielkim sercu, pełna empatii i szczerości".
Niegdyś rywalki, dziś przyjaciółki
Nicola ujawniła, że utrzymuje kontakt z kandydatkami i kandydatami rolników z obecnej edycji i nie tylko. Ewa, która odrzuciła Waldka, jest dla niej "jak starsza siostra", jednak to dziewczyny, które razem z nią przebywały na gospodarstwie Darka, są jej najbliższe.
"Uwielbiamy się w trójkę łączyć i rozmawiać o 'wszystkim i o niczym'. Potrafmy gadać godzinami. Wyobraźcie sobie nasze rozmowy po każdym odcinku. Dostałam od tych pań masę wsparcia i za to będę dozgonnie wdzięczna" - wyznała.
Bez happy endu
22-latka przyznała, że dziś nie ma już żadnego kontaktu z Darkiem. Odpowiedziała też na pytanie, czy intuicja nie podpowiadała jej, że nic nie wyjdzie z ich relacji. Widzowie "Rolnik szuka żony" już w połowie sezonu uznali, że widać jak na dłoni brak zainteresowania dziewczyną ze strony rolnika.
"Potem, gdy oglądałam te odcinki, to byłam zdziwiona, bo naprawdę nie zauważałam tych wszystkich rzeczy. Jak jest się w kimś zauroczonym, to dużo rzeczy się nie widzi. [...] Mówi się, że jak się człowiek zauroczy, to ma klapki na oczach i ja takie miałam" - oceniła Nicola.
Dodała, że "nawet jak nam czasami nie jest fajnie, widzimy, że nie idzie to w dobrą stronę, to nie potrafimy się wycofać".
Herbata gate
W finałowym odcinku "Rolnik szuka żony" Darek zarzucił Nicoli, że jest dziecinna, bo... "nie umiała szklanki z herbatą donieść". Widzowie długo zastanawiali się, co miał na myśli. Okazuje się, że sama zainteresowana również tego nie wie.
"Z ręką na sercu mówię wam, że do dziś nie pamiętam o żadnej takiej sytuacji! Sama jestem ciekawa" - podsumowała Nicola.
Powtórzyła, że wybaczyła Darkowi i zrobiła to głównie dla swojego komfortu. "Bardzo dużo dała mi wiara, bo jestem osobą wierzącą i nie wyobrażam sobie iść przez życie z jakąś zadrą i komuś nie wybaczyć. [...] Nie chcę mieć zatrutego serca, emocji, żyć urazą do kogoś, nienawiścią. Przede wszystkim zrobiłam to dla siebie, bo jak komuś wybaczam, to automatycznie staję się wolna" - powiedziała na InstaStories.