Donatan u Kuby Wojewódzkiego: "My Słowianie" było wypadkiem przy pracy, to był żart
None
Piękni, młodzi i utalentowani
Za nami pierwszy odcinek kolejnego, 9. już sezonu programu "Kuba Wojewódzki". Tym razem na kanapie zasiadło aż pięciu wyjątkowych gości. Wszystkich łączy jedno: jeszcze kilka miesięcy temu nikt o nich nie słyszał. Dzisiaj ich nazwiska królują w mediach i show biznesie. O kim mowa?
Jako pierwsi w studiu pojawili się Cleo i Donatan. Ich piosenka "My Słowianie" w ekspresowym tempie zyskała miano hitu we wszystkich stacjach radiowych i internecie. Teledysk do tej pory ma ponad 39 milionów odtworzeń na YouTube i liczba ta wciąż rośnie! Nic dziwnego, że właśnie zostali wybrani, aby reprezentować Polskę podczas konkursu Eurowizji. Czy czują się wyróżnieni? Jak zareagował Wojewódzki, gdy Donatan wytknął mu wyrzucenie Cleo z pierwszej edycji "X Factor"?
Kolejnymi gośćmi byli: Marcel Sabat, Kamil Szeptycki i Tomasz Ziętek - odtwórcy głównych ról w głośnym filmie "Kamienie na szaniec". Krytycy już kilka dni przed premierą podzielili się na entuzjastów i przeciwników produkcji. Jak na ostrą krytykę reagują młodzi aktorzy?
AR/AOS
Dobrze, że nie wygrała talent show
Już na początku rozmowy nawiązano do sytuacji sprzed kilku lat, gdy Joanna Klepko, dziś skrywająca się pod pseudonimem Cleo, zdecydowała się wystąpić w "X Factor". Pojawiła się wówczas na castingu do pierwszej edycji show i wykonała utwór "Proud Mary" Tiny Turner. Niestety, jej aranżacja nie przypadła do gustu jurorom. Piosenkarka otrzymała trzy razy "nie" i nie dostała się do programu.
- Dusisz się w tej piosence- zarzuciła jej Maja Sablewska.
- Uważam, że w swojej nieprzeciętności jesteś jednak dość przeciętna. Dzisiaj mamy już dużo fajnych wokalistów, wokalistek i zespołów. Szukamy kogoś, kto będzie rakietą - dodał Wojewódzki.
I to właśnie ta ostatnia wypowiedź sprawiła, że w najnowszym odcinku Donatan postanowił podziękować Kubie za jego decyzję. Dzięki temu, że Cleo nie zyskała popularności w programie TVN, dziś może święcić triumfy i odnosić sukcesy u boku rapera.
- Gdyby ona wygrała czy przeszła dalej, to prawdopodobnie nic by z tego nie było. A dzisiaj wyciągnąłem mojego króliczka z kapelusza i oto jest Cleo. Pierwszy kawałek i od razu hit. (...) Ona ma głos jak u d*py włos: gruby i nieczysty - pochwalił Donatan.
- Czasem trzeba dobrze odpaść, by potem dobrze wypaść- skomentował prowadzący.
Teledysk utrwala negatywny stereotyp?
Nie ma co ukrywać. Odcinek skupił się niemal wyłącznie na Cleo. Mimo że Donatan wciąż próbował uczestniczyć w rozmowie, to Wojewódzki usilnie koncentrował się na wokalistce. Kuba nie byłby też sobą, gdyby nie nawiązał do głośnej bójki Dody z Agnieszką Szulim i "sprytnie" nie wplótł do dyskusji.
- Pobiłaś Górniak, pobiłaś Dodę... Szulim... na popularność! Pobiłaś kogoś w kiblu?- zapytał wprost.
- Nie, w kiblu nie, ja jestem grzeczna - odpowiedziała wokalistka.
Prowadzący postanowił zatem nieco zmienić temat. Zaintrygowała go kwestia tego, co dzieje się w kontrowersyjnym teledysku do piosenki "My Słowianie". Jedni uwielbiają ten wideoklip, a inni nie pozostawiają na nim suchej nitki.
- Nie boisz się, że teledysk może utrwalić stereotyp polskiej blondynki, która się puszcza? (...) Znalazłem stronę, na której były najlepsze piosenki do masturbacji. I wasza była na pierwszym miejscu, potem była Doda i chyba Piasek- dociekał Kuba.
- Nie zrozumiałeś przekazu teledysku. Na początku są białe kozaczki, solarka, tipsy, tandeta. Później one odbywają metamorfozę i przekształcają się w naturalne, przaśne, słowiańskie dziewczyny. I to jest sens- bronił się Donatan, który sprawuje pieczę nad całym przedsięwzięciem.
- Ja ciebie cenię, ale ty wyglądasz jak taki producent porno! Naprawdę! - dorzucił Wojewódzki.
Byli bezkonkurencyjni, bo... nie mieli rywali
Wojewódzki nie krył również zdziwienia wyborem Cleo i Donatana oraz mianowania ich reprezentantami Polski podczas konkursu Eurowizji. Co ciekawe, ta decyzja była zaskoczeniem także dla nich samych.
- Nasz utwór nie jest hitem, to jest żart - stwierdził bez ogródek Donatan.
- To się wam wymknęło spod kontroli. To wypadek przy pracy, że jedziecie na Eurowizję?- zakpił Kuba.
- Tak. Nie przeżywamy, że tam jedziemy. Nas to nie kręci.
Zatem w jaki sposób zostali wybrani? Kogo z rywali udało im się pokonać?
- Nikogo. Zostaliśmy walnie wytypowani do tego. Przyjechaliśmy do TVP, gdzie powiedziano nam: "słuchajcie, ludzie powiedzieli, że chcą was widzieć na Eurowizji. Dostaliśmy masę listów, maili z prośbami i pogróżkami, że macie jechać". I co mamy zrobić? Zostaliśmy powołani do broni i zrobimy to, co potrafimy najlepiej- wyjaśnił producent.
- To ja wam życzę, jak każdy przeciętny Polak: żeby wam nie wyszło- zakończył rozmowę z pierwszymi gośćmi Kuba.
Zrobiło się głośno jeszcze przed premierą filmu
7 marca do polskich kin wchodzi film Roberta Glińskiego "Kamienie na szaniec". Z tej okazji Wojewódzki zaprosił do programu odtwórców głównych ról, czyli Marcela Sabata, Kamila Szeptyckiego oraz Tomasza Ziętka. Młodzi aktorzy musieli bronić honoru produkcji, ponieważ wiele osób otwarcie ją skrytykowało.
- Być może pan Gliński uważa, że młodzież na film bez seksu po prostu nie pójdzie i jest to też bardzo dyskredytujące, ponieważ nie możemy traktować młodych ludzi jak stada baranów. Reżyser zniszczył legendę Szarych Szeregów bardziej niż komuniści- powiedziała oburzona Ewa Frąckowiak z Fundacji Harcerstwa Drugiego Stulecia w rozmowie z Superstacją.
Z każdym dniem tego typu opinii przybywa. A jak na ten medialny szum reagują młodzi aktorzy?
- Jak się czujecie, kiedy wasz debiut podzielił Polskę?- spytał Kuba.
- Zdajemy sobie sprawę, że film będzie krytycznie postrzegany, szczególnie przez prawicowe media. Zarzuty są dla mnie absurdalne, bo jeśli chodzi tylko o to, że trzymamy ręce w kieszeniach albo mamy sceny pocałunkowi, a już nazywamy je scenami seksu, to...- zaczął Marcel.
- Ja wam powiem, jakie są zarzuty: film jest wyjątkowo haniebny, antyharcerski, antypolski, antyinteligencki, to lewackie barbarzyństwo. Panowie, gratuluję debiutu!- dokończył prowadzący.
Poszukiwania Wodzianki trwają
Wśród wielu głosów pojawiły się również opinie, że nie każdy widz po wyjściu z kina z filmu "Kamienie na szaniec" będzie zadowolony z tego, w jaki sposób reżyser opowiedział całą historię.
- Jedno trzeba przyznać, w tym filmie wyglądacie stylowo, jak gangsterzy. Trochę tak: "chodźcie, zabijemy sobie jakiegoś Niemca i z trupem zrobimy sobie "sweet focię" - stwierdził Wojewódzki nazywając produkcję "hipsterskim dziełem", które za dużo zaczerpnęło ze współczesności.
- My przedstawiamy tę historię powołując się na dokumenty, a nie na książkę, która już jest jakimś przetworzeniem - zaznaczył Tomasz.
- Dobra, nie chcę was o to męczyć. Trochę wam zazdroszczę i zarazem współczuję, bo wasze twarze dziś stanowią oś podziału- podsumował rozmowę z gośćmi.
W trakcie programu zaprezentowano nową kandydatkę na Wodziankę. Przypomnijmy, że odkąd Dominika Zasiewska zrezygnowała z dalszej współpracy z Kubą, jej miejsce wciąż czeka na następczynię. Co tydzień będzie przedstawiana inna dziewczyna, która może wygrać rolę asystentki prowadzącego. Pierwszą z nich była 23-letnia Karolina Skwarska z Nidzicy.
Jak wam się spodobała? Jesteście ciekawi, kto pojawi się w kolejny wtorek zarówno na kanapie jak i z karafką wody?
AR/AOS