Dominika Ostałowska przerywa milczenie: Nikt z "M jak miłość" nie zagląda mi do talerza!
29.03.2017 10:07, aktual.: 23.05.2017 12:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dominika Ostałowska odniosła się do plotek na swój temat, które pojawiły się w mediach w ostatnich dniach. Według różnych doniesień, producenci "M jak miłość" nakłaniali aktorkę do zrzucenia kilku kilogramów. Jak się okazuje, informacje te nie mają nic wspólnego z prawdą. "Nikt nikomu w talerz nie zagląda, chociaż przyznam, że mnie niejedna osoba mogłaby teraz zazdrościć zaglądając do moich" - powiedziała Ostałowska w rozmowie z "Faktem".
Dominika Ostałowska to jedna z aktorek, które występują w "M jak miłość" od samego początku istnienia serialu. Ostatnio głośno zrobiło się o rzekomym konflikcie gwiazdy z twórcami produkcji. Ci drudzy mieli wymusić na Ostałowskiej, by ta przeszła na dietę. Serialowa Marta Budzyńska odniosła się do tych doniesień i zdementowała, by miały one jakikolwiek związek z prawdą:
- Plotka to bardzo dobre określenie tej informacji. Produkcja serialu ma inne obowiązki niż ingerowanie w posiłki aktorów. Nikt nikomu w talerz nie zagląda, chociaż przyznam, że mnie niejedna osoba mogłaby teraz zazdrościć zaglądając do moich.
Dominika Ostałowska przyznaje, że faktycznie ma problem z powracającymi kilogramami, lecz decyzja o przejściu na dietę nie jest efektem nacisków ze strony producentów. Jak się okazuje, nadwaga aktorki wzięła się z nieregularnej diety, w której brakowało pełnowartościowych produktów. Ostałowska potrafiła całymi dniami nic nie jeść, co doprowadziło do obniżenia poziomu metabolizmu.
Gwiazda "M jak miłość" zdradziła, że obecnie pracuje nad powrotem do dawnej formy. Kluczem do zgubienia kilogramów ma być pudełkowa dieta oraz pomoc specjalisty:
- Z początku sama tego nie dostrzegałam i myślałam, że nadal jem po prostu za dużo. Dopiero konsultacja z psychodietetykiem wyjaśniła mi, co robię niewłaściwie i jak temu zaradzić. Teraz jem nieporównywalnie więcej niż przedtem, a ubrania do niedawna dobre robią się zbyt duże. To jest najprzyjemniejsze odchudzanie, jakie mogę sobie wyobrazić.
Ostałowska w rozmowie z tabloidem dodaje, że już zauważyła pierwsze zmiany w swoim wyglądzie:
- Pierwsze efekty już są. Czuję się lżejsza i mam więcej energii do życia i do pracy, poprawił mi się wygląd skóry oraz metabolizm. Koledzy z teatru zauważyli, że zaczęłam tracić kilogramy. Z dnia na dzień jest coraz lepiej.
Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV:
src="https://d.wpimg.pl/1031600158-1003293454/aplikacja.png"/> src="https://d.wpimg.pl/457701298--1013396447/aplikacja.png"/>