Dominika Gwit: schudła 42 kilogramy, ale to jeszcze nie koniec jej walki z otyłością
None
Dominika Gwit
Widzowie kojarzą Dominikę Gwit przede wszystkim z rolą "Grubej" z serialu "Przepis na życie". Jednak od czasu udziału w produkcji TVN aktorka bardzo się zmieniła. Dziś jej filmowa ksywka nie jest już aktualna, bo wciągu zaledwie sześciu miesięcy Dominika starciła na wadze 42 kilogramy.
Ta radykalna metamorfoza, której efekty widać na pierwszy rzut oka, nie jest rezultatem żadnej cudownej diety, ale ciężkiej pracy i całkowitej zmiany stylu żywienia. Serialowa gwiazda mówiła o tym m.in. w studiu "Dzień dobry TVN", gdzie pojawiła się przy okazji rozmowy o kształtowaniu zdrowych nawyków wśród dzieci. Jak przyznała w programie Gwit, szkolne sklepiki dotychczas były dla najmłodszych ogromnym zagrożeniem. Ona sama w pewnym stopniu też padła ich ofiarą.
O tym, skąd biorą się problemy dzieci z otyłością i jak z nią walczyć aktorka opowiedziała w śniadaniowym magazynie. Co ciekawe, mimo wielkiego sukcesu, Gwit nie może spocząć na laurach. Największa próba jest jeszcze przed nią.
KM/KJ
Dominika Gwit: ofiara szkolnych sklepików
To zdjęcie Dominiki Gwit to już tylko pamiątka, a właściwie przestroga, by nie wrócić na drogę łakomstwa, do którego otwarcie się przyznaje.
- Zawsze byłam łakomczuszkiem - mówiła w programie "Dzień dobry TVN", w którym gościła wspólnie z Maciejem Miecznikowskim. Na antenie poruszono temat otyłości wśród polskich dzieci oraz ustawy o zakazie sprzedaży tzw. śmieciowego jedzenia w szkołach, która ma temu zjawisku przeciwdziałać. Gwit przyznała, że i w jej przypadku szkolny sklepik odegrał niechlubną rolę.
- Nawet jak miałam drugie śniadanie to te chipsy, pączek, drożdżówka też gdzieś się znalazły- przyznała. - Dzieciaki zawsze lecą do sklepików, a tam jest dużo kolorowych, ale niezdrowych rzeczy.
Śmieciowe jedzenie zaczęło coraz częściej pojawiać się w jadłospisie Dominiki z chwilą, gdy skończyła gimnazjum. W liceum nie mogła już bowiem liczyć na ciepły obiad w szkolnej stołówce. Domowy posiłek zaczęły więc zastępować tzw. fast foody. Efekty takiego stylu odżywiania szybko stały się widoczne.
Zawierzyła specjalistom, teraz wychodzi z diety
Dopiero pół roku temu 26-letnia aktorka zdecydowała się zmienić swoje życie i zrzucić z siebie ciężar niepotrzebnych kilogramów.
- Udałam się do specjalistów: dietetyka i trenera, którzy powiedzieli, jak mam okiełznać swoją otyłość- opowiedziała na antenie i zapewniła, że nie zrobiła tego dla wyglądu.
- Warto walczyć o swoje zdrowie. Moje ciało zaczęło mnie w pewnym momencie ograniczać - przyznała.
Dziś nosi rozmiar 36, ale w błędzie są ci, którzy sądzą, że to koniec jej pracy nad sobą. Gwit nie kryła, że przed nią najtrudniejsza próba.
- Cały czas jestem w procesie odchudzenia, jeszcze kilka kilogramów. Potem okres wyprowadzania z diety, który jest najważniejszy, bo inaczej może nas dopaść efekt jo-jo. Muszę przyzwyczajać moje ciało do wyższej kaloryczności i trenować, ciągle trenować - przyznała.
Trzymamy kciuki za aktorkę!
KM/KJ