Dominika Figurska założyła własny portal internetowy. Konserwatywne poglądy to nie wszystko

Na portalu Figurskiej, z założenia przeznaczonych dla aktywnych młodych mam można znaleźć sporo porad dotyczących zdrowia, urody, kulinariów czy wychowywania dzieci. Od karmienia piersią po kupowanie pociechom gier komputerowych, czytelniczki znajdą tam rozważania niemal na każdy temat. Na portalu znalazł się także jeden z najgorętszych, dotyczący edukacji seksualnej i m.in. kampanii edukacyjnej prowadzonej przez Anję Rubik. Figurska postanowiła omówić kwestię z perspektywy kobiet o konserwatywnych poglądach, zapraszając na wywiad Małgorzatę Terlikowską.

- O seksie zaczęły mówić i edukować w tym zakresie modelki, czyli osoby, które dzieci nie mają - mówiła w nagraniu Terlikowska, nawiązując jednoznacznie do kampanii Rubik. - Budzi to mój sprzeciw, dlatego że wychodzę z założenia, że sfera seksualności jest sferą intymną, delikatną i w tę sferę powinni wprowadzać dzieci sami rodzice. Wiem, że dziś są modne, nośne hasła typu: "Rodzice nie potrafią", "Rodzice nie wiedzą jak mówić o seksie", "Rodzice wstydzą się tematów o seksie", itp. Pytanie: Czy modelka czy celebrytka lepiej znają moje dzieci ode mnie? - dodała.

Z punktu widzenia Terlikowskiej, nikt lepiej niż rodzice nie potrafi wprowadzić dzieci w zawiłą tematykę seksualności. Jej zdaniem jednak, co zadziwiające, niektóre kwestie w edukacji seksualnej nie powinny być przy dzieciach poruszane.

- Bardzo bym chciała, by sfera edukacji seksualnej została zarezerwowana dla rodziców. Celebryci promują wizję edukacji seksualnej, która nie jest zgodna z moim światopoglądem - przekonywała Terlikowska. - Ja nie chcę, by moje dzieci uczyły się o odmiennościach seksualnych. Nie uważam, żeby moje dzieci ze szkoły powinny wynieść umiejętność nakładania prezerwatyw. Nie uważam, że to jest wiedza przydatna do życia - skwitowała. Całej rozmowy możecie posłuchać na portalu "Dziecko i Figura".

Przypomnijmy, że Dominika Figurska ostatnio zagrała w filmie "Smoleńsk", a następnie wcieliła się w matkę św. Maksymiliana Kolbe w filmie "Dwie korony". Aktorka nie ukrywa także, że ma raczej konserwatywne poglądy, a w życiu oprócz rodziny najważniejsza jest dla niej wiara. Trudno się więc dziwić, że dla sympatyzującej z PiS gwiazdy znalazło się po dobrej zmianie miejsce w TVP. Do tej pory występowała w weekendowych wydaniach porannego pasma w Telewizji Republika "Polska na dzień dobry". Od niedawna gości znów na antenie Telewizji Polskiej, tym razem jednak w roli prowadzącej "W tyle wizji" i "W tyle wizji extra".