Dom z "Pełnej chaty" sprzedany. Sąsiedzi protestowali
Na początku lat 90. "Pełna chata" przyciągała w Polsce przed telewizory całe rodziny. Akcja serialu rozgrywała się w San Francisco w pięknym wiktoriańskim domu, który po wielu trudnościach i protestach ze strony sąsiadów znalazł nowego właściciela.
08.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 07:32
Charakterystyczny dom, w którym mieszkała rodzinka z "Pełnej chaty", pojawiał się w czołówce serialu i niektórych przerywnikach. Ale wszystkie sceny we wnętrzach były kręcone w studiu w Hollywood. Właściciel domu w San Francisco przed sprzedażą robił wszystko, by posiadłość kojarzyła się z serialem, co wywołało powszechne oburzenie sąsiadów.
Jak podaje TMZ, od 2016 r. właścicielem domu był Jeff Franklin, twórca i producent wykonawczy "Pełnej chaty". Franklin już rok temu zaczął renowację nieruchomości, by wyglądała tak samo jak w serialu z lat 1986-1994 (w Polsce emisja zaczęła się w 1992 r.). Sąsiedzi zaczęli się sprzeciwiać, bo obawiali się najazdu turystów. W efekcie dom został wystawiony na sprzedaż już w zeszłym roku, ale dopiero teraz znalazł nowego właściciela.
Posiadłość ma trzy kondygnacje, cztery sypialnie, kominek i "łazienkę w stylu SPA". Łączna powierzchnia pomieszczeń to 346 m2. Nowy właściciel zapłacił za dom 5 mln 350 tys. dol., czyli ponad 20 mln zł.
Choć Franklin zamierzał uczynić z domu mekkę dla fanów "Pełnej chaty", pełną odniesień do serialu, to nie dostał niezbędnych pozwoleń budowlanych. Ostatecznie zrezygnował nawet z charakterystycznych drzwi wejściowych pomalowanych na czerwono. Ale wiadomo, że w ogrodzie za domem zachował się prawdziwy skarb – betonowa płyta z odciskami rąk i autografami aktorów, którzy grali w "Pełnej chacie".
"Odkrywamy karty". Juliusz Machulski: "jestem rozczarowany rządzącymi"