Nie dom, a ruina. Synowa Villas komentuje
Violetta Villas po swojej śmierci pozostawiała wspaniałą artystyczną spuściznę i dom, który stał się źródłem sporu. Syn piosenkarki chciał w nim zrobić muzeum, ale nie ma pieniędzy, żeby wyremontować dom. Tymczasem władze gminy Lewin Kłodzki stworzyły własną Izbę Pamięci Violetty Villas. I zrobiła się z tego kolejna sprawa sądowa.
26.11.2022 | aktual.: 26.11.2022 09:40
Violetta Villas (właśc. Czesława Gospodarek z domu Cieślak) urodziła się w 1938 roku w Belgii (jej ojciec był górnikiem). Jesienią 1946 roku rodzina Villas wróciła do Polski i zamieszkała w Lewinie Kłodzkim. Gdy Violetta stała się sławna zjeździła cały świat i mieszała w wielu jego zakątkach, ale ostatnie lata swojego życia spędziła w otoczeniu gór kłodzkiego powiatu.
Krzysztof Gospodarek, syn Violetty Villas, wielokrotnie podkreślał, że zależy mu na tym, aby w domu, w którym mieszkała jego matka stworzyć muzeum. Przez długi czas nieruchomość była jednak źródłem sporu pomiędzy synem artystki a jej opiekunką skazaną za znęcanie się nad gwiazdą. Teraz z kolei brakuje pieniędzy, żeby dom wyremontować. A sprawa staje się pilna, ponieważ budynek od lat niszczeje i wygląda już niemal jak ruina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z se.pl żona Krzysztofa Gospodarka, Małgorzata wyjaśnia: "Czasy mamy jednak ciężkie, panuje drożyzna, a dom jest w fatalnym stanie. Stoi zamknięty, zaprzyjaźniony z nami sąsiad pilnuje, żeby nikt podejrzany się tam nie kręcił, bo wiele rzeczy już zginęło. Nie mamy teraz środków na remont, to nie jest w zasięgu naszych możliwości".
Tymczasem władze gminy Lewin Kłodzki stworzyły własną Izbę Pamięci Violetty Villas. Znajdują się w niej m.in. prywatne zdjęcia piosenkarki zakupione od szwagra artystki. Pojawiły się tam też inne rekwizyty, których autentyczność Małgorzata Gospodarek podważa.
"Jest jakaś grupa fanów, która dostarcza tam przedmioty, które rzekomo miały należeć do Violetty. To izba falsyfikatów... Gmina zakupiła od szwagra Violetty jej prywatne zdjęcia, które są tam wystawione. Mąż tego nie popiera, bo naruszono jego dobra osobiste. Nie jest przeciwny temu miejscu, chce tylko, żeby to było z nim uzgadniane. Sąd rozstrzygnie, kto ma rację" - twierdzi Małgorzata Gospodarek.
Zobacz także
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.