"Dom marzeń": wizyta pogotowia, siła paktu i nieszczere przyjaźnie
Dom marzeń buduje 7 par
None
Na placu boju, który, tak się składa, jest też placem budowy ogromnego, naszpikowanego gadżetami domu marzeń, pozostało siedem par. Cztery spośród nich zawiązały pakt. I choć nie wszyscy mówią o tym otwarcie, to uczestnicy doskonale wiedzą, kto kogo lubi, kto z kim spiskuje, kto kogo chciałby usunąć.
Poza kwestią rywalizacji, która staje się coraz mocniej wyczuwalna, jest jednak sprawa nadrzędna - budowa domu. Bez względu na sympatie i antypatie 14 osób, wraz z profesjonalistami i miłym, ale wymagającym szefem w postaci Wiesia, ma zadanie do wykonania.
W tym tygodniu pary walczące o główną nagrodę musiały zmierzyć się z dużymi ilościami wełny izolacyjnej, którą obłożono poddasze oraz garaż, dokańczano obkładanie zewnętrznych ścian kamieniem, dom zyskał również nowy, lśniący dach.
Ciężka praca, brak udogodnień i skazanie na ciągłe przebywanie w tej samej grupie osób zrobiły swoje. Niektórzy stracili nerwy, polały się łzy. Jeden z uczestników potrzebował też pomocy medycznej.
Zobacz także: "Dom marzeń": making of - odc. 4