"Doktor Quinn": William Shockley - od właściciela saloonu do gwiazdy country
Zobaczcie, jak przez lata zmienił się chyba najbardziej znany ekranowy właściciel saloonu z Dzikiego Zachodu. Czy poznalibyście go?
Grał wyniosłego brutala, a kobiety i tak go kochały
Początki w zawodzie
Na ekranie zadebiutował niedługo po skończeniu studiów. Wygrał casting na rolę w filmie "RoboCop". Postawił wówczas wszystko na jedną kartę. Z kilkoma dolarami w kieszeni, trzema kartonami rzeczy oraz walizką pełną ubrań wyruszył w drogę do Kalifornii. Na miejsce dotarł dzień przed rozpoczęciem zdjęć.
W ciągu kilku tygodni znalazł nie tylko agenta, który chciał go reprezentować, ale także otrzymał kolejną zawodową propozycję. Tym razem chodziło o gościnny występ w jednym z seriali. Tak jego przygoda z aktorstwem rozpoczęła się na dobre.
Aktor jednej roli? Nic bardziej mylnego!
Zanim trafił do obsady "Doktor Quinn" wystąpił w blisko trzydziestu produkcjach filmowych i telewizyjnych.
Oglądać go można było m.in. w serialach "Gliniarz i prokurator" oraz "Bagdad Cafe", w którym pojawił się u boku Whoopi Goldberg.
Wcielał się przede wszystkim w wyjętych spod prawa złoczyńców. Nie wszyscy byli jednak zdeprawowani do szpiku kości.
Nie taki zły, jak mogłoby sie wydawać
Od pierwszych odcinków "Doktor Quinn" Hank Lawson dał się poznać z jak najgorszej strony. Ten właściciel saloonu i domu publicznego w jednym zasłynął z wybuchowego temperamentu. Nie ukrywał swoich radykalnych i rasistowskich poglądów.
Z pozoru niedostępny i antypatyczny bohater wykazywał od czasu do czasu ludzkie uczucia. Jak przyznał wcielający się w jego postać Shockley, w rzeczywistości był on zdecydowanie bardziej skomplikowaną osobą niż można było przypuszczać.
- Gdybyśmy zajrzeli do głębi jego duszy okazałoby się, że wcale nie był taki zły. Jego postępowanie było typowe dla ludzi z tamtej epoki.
Zwierzęcy magnetyzm
Mimo że był raczej mało sympatyczną postacią, miał w sobie "coś", co przyciągało do niego płeć piękną. Żeńska część widowni szalała na jego punkcie. Nawet tytułowa bohaterka serialu miała do niego słabość, chociaż starała się to ukryć. Część widzów widziała lekarkę właśnie u boku przystojnego twardziela. Podobnie zresztą, jak sam Shockley.
- Zawsze chciałem, żeby Hank związał się z Michaelą. Nawet tylko po to, by nieco podgrzać atmosferę.
Czuje do niego sentyment
Aktor nie ukrywa, że praca nad serialem sprawiła mu wiele przyjemności. Do dziś miło wspomina możliwość gry w produkcji i to nie tylko dlatego, że przyniosła mu popularność.
- Hank zajmuje bardzo szczególne miejsce w moim sercu. Podczas kręcenia serialu aktor ma szansę przez wiele miesięcy pracować nad graną przez siebie postacią. To prawdziwy dar. Zwłaszcza, jeśli jesteś w otoczeniu tak wspaniałej obsady i ekipy, którą mieliśmy na planie "Doktor Quinn".
Znów razem na ekranie
Okazuje się, że Shockley zaprzyjaźnił się zwłaszcza z odtwórcą roli Sally'ego.
- Joe Lando i ja świetnie się bawiliśmy pracując razem. Byliśmy wielkimi przyjaciółmi i nadal jesteśmy.
Mimo że realizacja serialu dobiegła końca w 1998 roku, utrzymują ze sobą kontakt do dziś. Ba! Wystąpili nawet po latach w jednej produkcji. Premiera filmu "Thriftstore Cowboy" przekładana była kilka razy i wciąż jest nieznana.
Odkrył w sobie powołanie
Shockley zawsze miał duży szacunek do wykonywanego przez siebie zawodu.
- Aktorstwo to sztuka. W swojej karierze grałem zarówno dobrych, jak i złych bohaterów. Moim zadaniem jest "dostać się pod skórę postaci", stworzyć jej cały świat i zagrać tak dobrze, jak tylko potrafię...
Po zakończeniu zdjęć do serialu "Doktor Quinn" nie wiodło mu się najlepiej. Co prawda, nigdy nie zrezygnował z występów na ekranie, jednak nie miał już okazji zabłysnąć.
Spełnia się jako muzyk
Aktor zdecydował się zmienić nieco swój wizerunek i spróbować czegoś nowego. Przez kilka lat był właścicielem restauracji Cafe Josie, którą sprzedał w 2012 roku.
Rozpoczął także karierę muzyczną jako wokalista i gitarzysta zespołu country Kanan Dume z Los Angeles.
Jego głos usłyszeć można było nie tylko w radiu, ale i telewizji, gdzie emitowane były liczne spoty reklamowe z jego udziałem.
Przez pewien czas zajmował się pisaniem scenariuszy. Niestety, bez większych sukcesów.
Poznajecie go?
W tym roku mija 21 lat od premiery serialu "Doktor Quinn". Shockley powrócił do wyglądu z czasów gry w produkcji o Dzikim Zachodzie. Nie jest jednak już tym samym Hankiem, którego pokochaliśmy. Czas zmienił nieco jego rysy twarzy. Na szczęście nie odebrał mu uroku i uwodzicielskiego uśmiechu.
W sierpniu aktor świętować będzie 51. urodziny. Na pytanie, czy wróciłby do gry w dawnym telewizyjnym hicie, odpowiada bez zastanowienia:
- Jasne! Gdybym otrzymał taką propozycję, od razu bym się zgodził. Wciąż jeszcze zostało wiele wątków, które nigdy nie zostały opowiedziane.