"Doktor Quinn": Co się stało z Tańczącą Chmurą?
Larry Sellers wcielił się w jednego z czejeńskich przywódców w serialu "Doktor Quinn". Jako Tańcząca Chmura występował na ekranie przez sześć lat. Co się stało z serialowym przyjacielem Sully'ego? Jak potoczyła się jego kariera?
Larry Sellers kiedyś i dziś
Zaskakujące początki
Urodził się w Pawhuska w stanie Oklahoma. W jego żyłach płynie krew trzech plemion: Czirokezów, Dakotów i Osedżów.
Po skończeniu liceum i przygodzie z Marynarką Wojenną rozpoczął studia na Arizona State University. Ukończył je z wyróżnieniem. Przez siedem lat wykładał historię i kulturę Indian północnoamerykańskich.
Co ciekawe, mniej więcej w tym samym czasie został... kowbojem! Regularnie brał udział w rodeo, ujeżdżając konie i występując w tzw. konkurencjach w siodle.
- Zarówno w okupionych potem zwycięstwach, jak i dotkliwych porażkach znajdowałem przyjemność. Mogłem też liczyć na sympatię pań, a to coś nie do przecenienia - wyznał z uśmiechem.
Po raz pierwszy na wizji
Na ekranie zadebiutował w 1985 roku w filmie "Rewolucja", w którym główną rolę zagrał Al Pacino. Wcielał się przede wszystkim w postaci drugoplanowe. Próbował swoich sił także jako kaskader. By móc brać udział w pokazach na żywo, porzucił pracę wykładowcy.
- Nauczyłem się rozbijać samochody i spadać z budynków - mówił z dumą.
Sellers przeprowadził się na stałe z Arizony do Kalifornii, gdzie przez dziewiętnaście lat pracował jako kaskader, tłumacz i doradca techniczny przy hollywoodzkich produkcjach.
Mógł zostać gwiazdą
Przełom w jego karierze nastąpił w latach 90. To wtedy otrzymał propozycję, która na zawsze miała odmienić jego życie.
- Miałem zagrać u boku Kevina Costnera w filmie "Tańczący z wilkami". W trakcie kręcenia zdjęć musiałem jednak na dwa dni opuścić plan, by wziąć udział w ważnej dla mnie ceremonii, której nie mogłem opuścić. Nie chcieli się na to zgodzić, więc musiałem zrezygnować z tej roli. Dla mnie sfera duchowa zawsze będzie na pierwszym miejscu - zdradził w jednym z wywiadów.
Los dał mu jednak jeszcze jedną szansę...
Miał szczęście
Po uroczystości Sellers wrócił do Los Angeles. Niedługo później zadzwonił do niego producent wykonawczy serialu "Doktor Quinn" i zaproponował mu rolę w debiutującej na antenie serii. Aktor przyjął propozycję, ale wprowadził do scenariusza kilka zmian.
- Mój bohater miał początkowo nazywać się Czarny Jastrząb. To ja wymyśliłem Tańczącą Chmurę i stałem się doradcą technicznym odnośnie wątków Indian w serialu.
Nie spoczął na laurach
Nigdy nie marzył o tym, by być gwiazdą. Dzięki serialowi "Doktor Quinn" przestał jednak być anonimową osobą. Chociaż był rozchwytywany przez filmowców, zawsze znalazł czas na to, co uważał za ważne.
Był aktywnym członkiem stowarzyszenia "Reading is Fundamental", propagującego czytelnictwo wśród dzieci i młodzieży.
- Zapytałem się, czy mogę się przyłączyć. Umiejętność czytania jest kluczem do wolności. Pobudza wyobraźnię i eliminuje strach. Mam nadzieję, że organizacja, do której należę, pomoże mi pokazać dzieciom, że czytanie jest świetną zabawą.
Nie zawsze jest taki poważny
Oprócz "Doktor Quinn" oglądać go też można było w innych telewizyjnych hitach, takich jak "Strażnik Teksasu", "Beverly Hills, 90210" i "Rodzina Soprano".
Sellers słynie z poczucia humoru i dużego dystansu do siebie. Gdy twórcy "Świat Wayne'a 2" zaproponowali mu rolę nagiego Indianina, przyjął ją bez zastanowienia. Do dziś wspomina, że jeszcze znakomicie bawił się na planie komedii, grając dziwaka.
Dba o tradycje
Sellers nie zapomina o swoich korzeniach. Jest stałym gościem zjazdów Indian północnoamerykanskich, które noszą nazwę "Pow-wow". To tajemniczo brzmiące określenie oznacza zebranie lub też plemienne spotkanie. W ciągu roku odbywa się kilka takich zlotów w różnych miejscach w Stanach Zjednoczonych. Aktor stara się odwiedzić jak najwięcej z nich.
- Mam przyjaciół i krewnych w różnych częściach kraju. Miło jest ich zobaczyć i spędzić z nimi czas.