Doda zadrwiła z TVP, a media rozpisują się o wpadce. Słusznie?
Po występie Dody na koncercie w Wilnie media obiegły doniesienia o blamażu TVP, do którego przyczyniła się sama gwiazda. Niewątpliwie ktoś zaliczył wpadkę, ale tym razem raczej ani TVP, ani sama artystka. O co więc chodzi?
03.05.2023 | aktual.: 03.05.2023 15:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek 2 maja Telewizja Polska zorganizowała w Wilnie koncert z okazji Dnia Polonii i Polaków za granicą. W litewskiej stolicy wystąpili m.in. Maryla Rodowicz, zespół Feel, Golec uOrkiestra i Doda, którzy zagrali dla mieszkających tam rodaków i nie tylko. Kamery TVP pokazały bowiem także kilku polityków Prawa i Sprawiedliwości z premierem Mateuszem Morawieckim na czele.
W mediach społecznościowych szeroko komentowano jednak nie tylko obecność szefa rządu na imprezie TVP, ale i rzekomą wpadkę stacji, do której miało dojść podczas występu Rabczewskiej. Chodziło o informacje, jakie znalazły się na ekranie podczas koncertu Dody i na co na Instagramie zwróciła uwagę sama gwiazda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda zadrwiła z TVP. Media napisały o wpadce
"Medley. Fajnie, że nie "trzy piosenki"' - napisała w sieci Doda, dołączając kadr z koncertu z podpisem jej występu na koncercie TVP i okraszając wpis wymownymi emotkami.
Wpadka TVP? Niekoniecznie
Na tej podstawie w internetowych portalach zaroiło się od doniesień o kolejnej wpadce paskowego z TVP, który pomylił tytuły utworów wykonywanych przez artystkę. Przypomnijmy, że Rabczewska zaśpiewała trzy piosenki ze swojej najnowszej płyty zatytułowanej "Aquarius": "Zatańczę z aniołami", "Wodospady" oraz "Melodia ta". Produkcja za to posłużyła się anglojęzycznym określeniem "medley", które znaczy tyle, co składanka, zestaw różnych piosenek.
Jak wynika z wpisu Dody, termin ten, co zrozumiałe, jest jej doskonale znany. Najwyraźniej jednak jego znaczenie nie dla wszystkich było tak oczywiste.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice" i "Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy o przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.