Wpadka jeszcze przed występem. Doda winę zwaliła na menadżera
Bez wątpienia to Doda była jedną z największych gwiazd imprezy disco w Białymstoku. Razem z artystką śpiewał tłum jej wiernych fanów, znających każde słowo przeboju "Melodia ta". Jednak zanim Doda wkroczyła na scenę, przekazała wcześniej fanom niepokojące informacje. Podczas przygotowań nie obyło się bez komplikacji.
W piątek wieczorem w Białymstoku odbył się koncert Disco Pod Gwiazdami, który transmitował na swojej antenie Polsat. Na scenie rozstawionej na terenie Politechniki Białostockiej wystąpiło kilkunastu rozmaitych artystów z Polski i zagranicy (m.in. Loona, Daria Marx, Olivia Addams, S.T.S.B. FKA Fun Factory, Viki Gabor, Mezo i Kasia Wilk czy Doda), choć - co nie umknęło uwadze widzów - tylko nieliczni śpiewali na żywo, a nie z playbacku.
Doda, która zgromadziła pod sceną najwierniejszych fanów, jak zwykle zadbała o efektowne show. Na początek - dosłownie - wyskoczyła z lodówki, a następnie poderwała publiczność do tańca. Fani gwiazdy zasypali jej media społecznościowe słowami zachwytu i podziękowaniami za ognisty występ, który udał się mimo wcześniejszych trudności. Bo zanim Doda wkroczyła z impetem na scenę w Białymstoku, kilkanaście godzin wcześniej przekazała fanom na InstaStories niepokojące informacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda nie pojawiła się na próbie generalnej Disco Pod Gwiazdami
Gwiazda, która podobnie jak inni artyści występujący w Białymstoku powinna pojawić się na próbie generalnej, nadawała w tym czasie ze swojego hotelowego pokoju. Wszystko przez swojego menadżera, jak stwierdziła.
- Kochani, ja już pozdrawiam was z mojej drzemki, jak przed każdym występem [...]. Nie ma mnie na próbie generalnej, bo mój menedżer mnie o tym nie poinformował, zapomniał o tym, także nie wiem, włączajcie, zobaczymy, co będzie - stwierdziła Doda.
Najwyraźniej jednak drzemka okazała się w pełni wystarczająca, by Doda pokazała w Białymstoku pełnię swoich możliwości. Jak podsumowali jej występ na koncercie Disco Pod Gwiazdami fani: "Niepotrzebne ci żadne próby generalne. Pozamiatałaś jak zawsze".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy "Warszawiankę" z Szycem, chwalimy "Sortownię" z Chyrą, głowimy się nad "Flashem" z Michaelem Keatonem i filmami Wesa Andersona, z "Asteroid City" na czele. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.