Doda, puste krzesła i żenujące momenty. Rozpoczął się Polsat SuperHit Festiwal 2023
W piątek 26 maja w sopockiej Operze Leśnej odbył się Koncert Platynowy, rozpoczynający jubileuszowy festiwal Polsatu. Poziom pierwszego dnia był bardzo nierówny, bo obok energii i wzruszeń była żenada i groteska. Nie zabrakło też drwin z polityków partii rządzącej i Telewizji Polskiej.
Polsat swój festiwal w Sopocie zorganizował już po raz 20. Najpierw było TopTrendy, a od 2015 r. w Operze Leśnej gromadzą się fani muzyki popularnej na festiwalu pod hasłem SuperHit. W 2023 r. pierwszy dzień koncertowy na pewno nie był hitem frekwencyjnym, bo od samego początku na widowni było widać puste miejsca. I nawet po pierwszej przerwie na reklamy (ok. godziny po rozpoczęciu imprezy) trybuny nie były wypełnione widownią.
Trzeba jednak oddać festiwalowi Polsatu, że potrafił przyciągnąć w piątkowy wieczór ludzi z wielu pokoleń. I każdy z nich znalazł coś dla siebie. Na sopockiej scenie można było bowiem usłyszeć i zespół Mazowsze, Agnieszkę Chylińską czy Sarę James.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ważnym punktem programu był jubileuszowy koncert Dawida Kwiatkowskiego, który świętował w Sopocie 10-lecie pracy artystycznej. Nie brakowało wzruszających słów do młodych fanów, były nagrania od wielbicieli pokazywane na telebimie. A sam Dawid skorzystał z okazji, że koncert odbywał się w Dniu Matki i wręczył swojej ukochanej mamie bukiet kwiatów i mocno wyściskał.
Występ Dawida Kwiatkowskiego był jednym z najjaśniejszych punktów piątkowego koncertu. Ale to Doda jako pierwsze najmocniej rozgrzała publiczność. Na scenę "wjechała" na motocyklu ułożonym z grupy tancerzy, co przywodziło na myśl pomysł stojący za kultowym horrorem "Ludzka stonoga". Mimo tego żenującego wstępu Doda dała czadu i porwała tłumy. A po piosence "Szansa" prowadzący odegrali scenkę, po której Doda "spontanicznie" dołączyła do ich grona i współprowadziła galę.
Niestety motocykl Dody i Mazowsze śpiewające piosenkę z "Dirty Dancing" to nie jedyne momenty, które mogły wywoływać ciarki żenady. Mistrzami w tej dziedzinie okazali się członkowie Kabaretu K2. Ich dowcipy opierały się na obśmianiu ludzi z prowincji: jeden z nich był zniewieściałym, stereotypowym gejem, który marzył o intymnym zbliżeniu z Dawidem Kwiatkowskim. A kobieta w czerwonej sukience chciała się "ocielić" dla 500+ i w tym celu poznać bliżej panów z Mazowsza.
Później K2 jeszcze bardziej weszli w politykę, szydząc wprost ze Zbigniewa Ziobry. Widzowie Polsatu mogli m.in. usłyszeć, że jakby minister sprawiedliwości śpiewał na Eurowizji, "to by ptakom jaja popękały". Co być może było szpilą wbitą politykowi po głośnym przemówieniu z 3 maja, gdy Ziobrze łamał się głos i wchodził na wysokie tony.
Dostało się też Andrzejowi Dudzie i Telewizji Polskiej. Z prezydenta żartowali w kontekście jego poziomu znajomości języka angielskiego. A dziewczyna z prowincji opowiadała o braku uzębienia u swojego konkubenta. - Seba nie ma ani jedynek, ani dwójek. Zęby mu się zaczynają na Polsacie - żartowała. Kolega z kabaretu dodał, że "chyba na TVP Info, dlatego mu tak z ryja wali".
Polsat SuperHit Festiwal zaczął się więc swojsko (muzyka dla każdego), przaśnie, a momentami żenująco i dla niektórych niesmacznie. Fanki i fani Dody i Dawida Kwiatkowskiego najmocniej zaznaczyli swoją obecność. Ale organizatorzy zadbali pierwszego dnia, by każdy mógł potupać nóżką do starych przebojów i najpopularniejszych radiowych hitów.
Poza wspomnianymi artystami na sopockiej scenie pojawili się bowiem także: Bryska, Daria Marx, Beata Kozidrak i Bajm, C-Bool, Tribbs, Julia Wieniawa z Maciejem Musiałowskim, Smolasty i inni. Dużo wrażeń jak na jeden dzień. A przed nami jeszcze dwa kolejne.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.