Doda nie ma spokoju nawet na urlopie. Odpowiada na zarzuty UOKiK. Ale jak!

Doda wyjechała na urodzinowy tydzień pełen wrażeń. Oczywiście nie sama, a z nowym partnerem. Ale spotkała ją przykra niespodzianka - zarzuty Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Gwiazda postanowiła odpowiedzieć. Jak? Zdjęciem ośnieżonego stoku i krótkim wyjaśnieniem.

Doda nie przejmuje się zarzutami UOKiK? Odpowiedziała na nie zdjęciem z urlopu
Doda nie przejmuje się zarzutami UOKiK? Odpowiedziała na nie zdjęciem z urlopu
Źródło zdjęć: © AKPA

Doda i jej nowy partner Dariusz Pachut wyjechali, by cieszyć się śniegiem w austriackich Alpach. To pierwsza zagraniczna podróż piosenkarki na narty. Do tego wycieczka ma też na celu celebrowanie urodzin 39-latki, które przypadają 15 lutego. Nic więc dziwnego, że Doda cieszy się z wyjazdu jak dziecko. Niestety, gwiazda nie ma spokoju nawet w tak wyjątkowym czasie.

Na internetowej stronie UOKiK pojawiły się informacje o tym, że kolejne znane osoby usłyszały zarzuty "w związku z nieprawidłowym oznaczaniem treści reklamowych w mediach społecznościowych". Wśród wymienionych celebrytów jest i Doda (a oprócz niej Filip Chajzer oraz Małgorzata Rozenek-Majdan).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Twórcy w swoich wpisach promują produkty różnych reklamodawców, za co otrzymują wynagrodzenie, i nie oznaczają treści sponsorowanych w sposób jednoznaczny, czytelny i zrozumiały. Tym samym mogą wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie charakteru publikowanych postów oraz relacji" - twierdzi UOKiK.

Co jeszcze stwierdzono? "UOKiK ustalił, że Dorota Rabczewska – w niektórych przypadkach - dodaje do swoich postów hashtag #reklama dopiero po kilku dniach od publikacji materiału. Co prawda używa rekomendowanego określenia, jednak dokonuje edycji wpisu po fakcie, a wielu konsumentów nie ma możliwości zapoznania się z tą korektą. Tego rodzaju oznaczenie powinno znaleźć się przy lub na materiałach reklamowych od razu podczas publikacji, kiedy zasięg generowany przez nowe posty czy relacje jest największy. Powinno także być w widocznym miejscu, np. na początku opisu lub nagrania" - przypomina urząd.

Doda postanowiła się do tego odnieść. W przerwie pomiędzy zjazdami z austriackich stoków napisała: "W związku z postępowaniem na temat oznaczania reklam u celebrytów na Instagramie, być może skończy się on karą finansową dla influencerów, którzy co chwila przyjmują nowe, płatne współprace".

I dodała, tłumacząc się: "Ja niezmiennie od dwóch lat pracuję z trzema markami (o których moi followersi wiedzą doskonale) i nie dostaję wynagrodzenia za inne. Fakt, iż zapomnę oznaczyć jednego story podczas mojej kampanii wizerunkowej, która trwa rok, nie zmienia faktu, iż NIE JEST UKRYWANA".

Na koniec Doda, jak gdyby nigdy nic przypomniała internautom: "Za dwa dni urodziny". Beztroska będzie ją słono kosztować?

Postępowanie może skończyć się utratą nawet 10 proc. rocznego obrotu - tak wysoka może być kara nałożona przez UOKiK. W zeszłym roku karę dostała Maffashion, a postępowanie przeciwko Kasia Dziurskiej jest na końcowym etapie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)