Doda na eliminacjach do Eurowizji: w kilka minut pokazała kandydatom, gdzie ich miejsce
Czy nie wolelibyśmy właśnie takiej kandydatki?!
Cóż, nie pierwszy raz załamujemy ręce nad poziomem piosenek zgłaszanych do polskich eliminacji do Konkursu Piosenki Eurowizji. Żaden z kandydatów nie zbliżył się nawet do poziomu legendarnego już występu Edyty Górniak sprzed lat. A to, jak daleko jest im do prawdziwych showmanów i artystów, pokazała Doda.
W kilka minut "rozruszyła" dość nudne i krępujące widowisko.
Doda
Już samo jej wyjście było spektakularne. W pięknej cekinowej sukni czerwonego koloru, z masywną peleryną na plecach wyglądała jak prawdziwa królowa tej sceny.
Doda
Jej występ trwał zaledwie kilka minut, zaśpiewała parę coverów, a na koniec singiel ze złotej płyty nagranej z Tomkiem Lubertem, ze swojego dawnego zespołu Virgin, z którym zaczynała przygodę w show-biznesie.
Doda
Historia naszych zmagań w Eurowizji pokazuje, że my, jako widownia jesteśmy dość bezlitośni dla polskich kandydatów, którym powinie się noga. O ile lubimy teraz myśleć, że Doda z pewnością zawojowałaby scenę w Kijowie (gdzie odbędzie się tegoroczny finał), to pewnie nie wybaczylibyśmy jej porażki. A zwycięstwo w tym konkursie, gdzie głos i osobowość są drugorzędne, to niemal cud.
Doda
Nic zatem dziwnego, że Doda wolała zaistnieć w tegorocznej Eurowizji jako gwiazda wieczoru, nie martwiąc się o głosy europejskich jurorów...
A wy na kogo wysłaliście smsa?