Doda: kusa spódniczka odsłoniła zbyt wiele
Gwiazda była w swoim żywiole
None
W Teatrze IMKA trwają ostatnie próby przed premierą "Słownika Ptaszków Polskich" w reżyserii Krzysztofa Materny. W sztuce gra plejada gwiazd m.in. Iwona Bielska, Olga Bołądź, Dominik Bąk, Janusz Chabior, Krzysztof Materna, Robert Rozmus oraz Agnieszka Suchora.
Po raz pierwszy na scenie zobaczymy również Dorotę Rabczewską. Jak sama wokalista przyznaje, ten debiut to dla niej wielkie wyzwanie.
- Na początku dwa razy odmówiłam, bo uważałam, że najnormalniej w świecie nie dam rady. A nigdy nie podejmuję się rzeczy, które w jakikolwiek sposób mnie przerastają. Tekst sztuki jest piekielnie trudny - wszyscy łapaliśmy się za głowę! Krzysiek jednak tak uparcie mnie przekonywał, że się w końcu zgodziłam. Zapewniał, że zastąpi mnie dublerka, kiedy będę miała koncerty. Oczywiście nie ma żadnej dublerki. To była ściema! - opowiadała Doda.
Co ciekawe, nie tylko talent aktorski wokalistki wzbudzał poruszenie wśród widowni. Stylizacja Rabczewskiej również nie przeszła bez echa. Tym razem jednak to nie głęboki dekolt czy odsłonięte nogi grały pierwsze skrzypce. Prawdziwe "przedstawienie" zaczęło się, gdy Doda postanowiła usiąść. Kusa spódniczka, która ledwo zasłaniała pupę debiutującej aktorki, w pewnym momencie odkryła zdecydowanie za wiele.
Przypadek czy zaplanowana akcja? Oceńcie sami!
Zobacz także: Doda dementuje plotki na swój temat
AR