Dla uczestnika "Milionerów" nie było trudnych pytań. Nawet Hubert Urbański był zaskoczony jego grą
Wszystko wskazywało na to, że powitamy w Polsce kolejnego milionera. Uczestnik "Milionerów" szedł jak burza. Dopiero pytanie o śpiewaka operowego zbiło go z pantałyku. Zaryzykował ogromne pieniądze.
02.05.2018 21:37
W ostatnim odcinku szansę na główną wygraną otrzymał Mariusz Bachowski - policjant z Babiej Góry. Choć już przy drugim pytaniu wykorzystał koło ratunkowe i poprosił publiczność o pomoc, pozostałe etapy gry pokonywał bez większych problemów. Bez różnicy, czy zagadnienie dotyczyło ukraińskich przysmaków, matematyki, pszczelarstwa, czy też polityki - doskonale radził sobie z każdym. Po kilkunastu minutach na koncie zawodnika pojawiło się 75 tys. złotych.
Jego błyskawiczną grą był zaskoczony nawet sam Hubert Urbański. Gdy zapytał się uczestnika, jak to możliwe, że zna odpowiedź na niemal każde pytanie, pan Mariusz powiedział z uśmiechem: "Biorę to na logikę". Pierwsze schody pojawiły się dopiero przy zagadnieniu za 125 tys. złotych, które dotyczyło fragmentu utworu polskiego śpiewaka operowego - Adama Zwierza.
Pan Mariusz zdecydował się skorzystać z telefonu do przyjaciela. Niestety, pomocnikowi nie udało się wskazać żadnej z opcji. Gracz postanowił zatem zaryzykować i samodzielnie zaznaczyć jedną z odpowiedzi. Cóż, nie udało się. Ostatecznie policjant opuścił studio z czekiem na 40 tys. złotych.