"Teleranek" dał mu sławę i pieniądze. Tadeusz Broś urządził swojemu synowi piekło na ziemi
Tadeusz Broś prowadził "Teleranek" od 1980 r. Był także konferansjerem, reżyserem telewizyjnym i szefem "Roweru Błażeja". Z telewizji został wyrzucony po tym, jak po pijaku spalił kabinę na statku. Pogrążył się w nałogu, wylądował na ulicy, imał się różnych zajęć. Nikt z dawnych kolegów nie chciał mu pomóc.
Tadeusz Broś chciał zostać aktorem, ale studiów w krakowskiej szkole teatralnej nie skończył. Pochłonęła go telewizja, a wkrótce także życie towarzyskie, suto zakrapiane alkoholem.
- Jeździliśmy na zdjęcia i wszyscy koledzy, którzy na Woronicza chodzili jak aniołki, gdy tylko minęliśmy napis "Warszawa", zatrzymywali się w pierwszym "geesie" i w owczym pędzie rzucali się po wódkę. Na początku w to nie wchodziłem, ale później wpisałem się w ten rytuał - wyznał w rozmowie z "Newsweekiem".
Największą popularność przyniósł dziennikarzowi program dla dzieci, który prowadził.