Disco polo wstało z kolan. Telewizja Polska z kiczu robi wybitną sztukę
Dobrze wiedzieć, na co idą pieniądze z abonamentu RTV. W TVP kicz i tandeta lansowane są jako sztuka najwyższych lotów. Czy słusznie?
08.09.2018 | aktual.: 08.09.2018 09:36
Nie wiem dlaczego z nazwy kieleckiego festiwalu wyrzucono słowa "disco polo". Imprezę w amfiteatrze Kadzielnia nazwano Festiwalem Muzyki Tanecznej. Czy ktoś się wstydzi starego, dobrego określenia tej muzyki? Toż to nasze swojskie disco polo, skoczne piosenki o majteczkach w kropeczki.
Disco polo dzięki Telewizji Polskiej i jej prezesowi Jackowi Kurskiemu nie musi się już błąkać po remizach, po wiejskich weselach, po jakichś niszowych stacjach w telewizji. Nie trzeba już skakać po kanałach.
Nie! Disco polo wstało z kolan. Odzyskało godność. Teraz pokazywane jest przez cztery godziny w czasie najlepszej oglądalności w Telewizji Polskiej. Na to idą pieniądze z naszego abonamentu, a sądząc po realizacji tego festiwalu, poszło ich całkiem sporo. Światła, bogata scenografia, kamery.
Być może Jacek Kurski ma jakiś pomysł na Polaków. Zna nasze potrzeby, jak nikt inny. Na Jedynce sport (mecz Polska – Włochy), na Dwójce festiwal disco polo. Może rzeczywiście tego właśnie potrzebujemy i to nam do życia wystarczy? Do tego jakiś nietrudny w odbiorze serial o tureckim sułtanie i wszyscy będziemy zadowoleni? Byle było prosto, łatwo i kolorowo. Przaśnie i kiczowato.
Kurski już dawno zerwał z misją: nie ma w Telewizji Polskiej dobrej, wiarygodnej informacji, jest propaganda. Do tego sport (mundial) i prosta, tandetna muzyka (oddajmy TVP, że robi też sporo teatrów telewizji, głównie patriotyczno-historycznych). Może znalazł drogę do naszych serc i umysłów? Polacy tego właśnie chcą? Czas porzucić mrzonki o polskiej BBC i zacząć się kołysać do piosenki zespołu Cliver: "kocham kształty twego ciała. bo dla mnie jesteś doskonała ooo. Nie zakładaj nic na siebie, o nie, bo i tak to zdejmę z ciebie, o je". Jest w tym jakaś prawda o życiu. Może niezbyt głęboka, ale z drugiej strony kto ma ochotę w piątek wieczór zgłębiać filozofię? Czas się zabawić.
Kurski sądzi zapewne, że "wszyscy Polacy to jedna rodzina" – rodzina, która kocha disco polo i takiej muzyk oczekuje w telewizji publicznej.
Być może tak jest. Nie neguję tego. Ale przypomnę mu na koniec słowa innej piosenki: "niech żyje wolność, wolność i swoboda". To prorocze słowa. Może się kiedyś okazać, że o tę wolność – również wolność od kiczu i tandety – jego widzowie się upomną.