Diabelska wyspa. Koszmarne zesłanie, z którego nie było ucieczki

Już na pierwszy rzut oka wiadomo, że tej wyspie daleko do rajskiej, wakacyjnej destynacji.

To zapomniane przez Boga miejsce funkcjonowało do 1953 r., obecnie jest ukrytą w gęstwinie dżungli atrakcją turystyczną dla prawdziwych śmiałków.
To zapomniane przez Boga miejsce funkcjonowało do 1953 r., obecnie jest ukrytą w gęstwinie dżungli atrakcją turystyczną dla prawdziwych śmiałków.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Basia Żelazko

07.07.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:31

Od 1852 przez ponad sto lat na tym skrawku lądu niedaleko Gujany znajdowała się francuska kolonia karna, dedykowana najgroźniejszym przestępcom. Choć trafiali tu skazańcy z długoletnimi wyrokami, dla większości odsiadka kończyła się po roku – plagi nietoperzy "wampirów”, choroby tropikalne, brutalne praktyki służb więziennych, głód i wycieńczające prace to tylko niektóre z powodów wysokiej śmiertelności wśród więźniów.

Diabelska Wyspa
Diabelska Wyspa

Z ponad 60 000 osadzonych na wyspie mężczyzn, przeżyło… mniej niż 2000. Część zginęła podczas próby ucieczki, która z góry skazana była na niepowodzenie. Nawet jeśli komuś udało się umknąć uwadze strażników, do pokonania pozostawały kilkunastometrowe klify u wybrzeża wyspy, szalejące fale oceanu oraz stada krążących wokół wyspy rekinów.

Diabelska Wyspa służyła jako miejsce zesłania szczególnie niewygodnych więźniów politycznych, a najsłynniejszym z nich był z pewnością kapitan Alfred Dreyfus, niesłusznie oskarżony o szpiegostwo – na zesłaniu przebywał od 1894 do 1899 roku (z zarzutów oczyszczono go całkowicie dopiero w 1906 r.). Na wyspie wylądował też między innymi anarchista Clément Duval.

Wydawałoby się, że z tego piekielnego zesłania nikomu nie uda się uciec. A jednak – uciekł stamtąd Henri 'Papillon' Charriere, paryski kasiarz, niesłusznie oskarżony o morderstwo i osadzony na Diabelskiej Wyspie w początkach lat 30. XX wieku. Od samego początku zesłania kombinował, jak wydostać się z wyspy. Niestety, kiedy spróbował po raz pierwszy, został złapany i wylądował w karcerze, z minimalną racją żywnościową.

Podkarmiał go potajemnie przyjaciel z zesłania – genialny fałszerz Louis Dega. Wyszło to na jaw, a kiedy Papillon nie chciał zdradzić, skąd ma dodatkowe jedzenie – wylądował na dwa lata w ciemnicy. Wyszedł z niej ledwie żywy, na ostatnich nogach, śmierci wyrwał go jednak Dega, nieźle już na Diabelskiej Wyspie ustawiony.

Papillon nie zrezygnował i kiedy tylko doszedł do siebie, przekonawszy Degę, spróbował raz jeszcze i tym razem się udało. Nakręcono zresztą w 1974 roku znakomity film o tej niesamowitej ucieczce – role główne zagrali Steve McQueen i Dustin Hoffman.

Koszmar Diabelskiej wyspy:

Historię Diabelskiej wyspy możecie poznać już w kolejnym odcinku "Porzuconych konstrukcji” na National Geographic.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)