"Detektyw w sutannie": los był okrutny dla Tracy Nelson - serialowej siostry Stephanie
Choć serial, w którym grała był optymistyczną komedią, w prawdziwym życiu kobieta rzadko miała okazje do śmiechu. Los był dla niej wyjątkowo okrutny. Kiedyś straciła bliską osobę w katastrofie lotniczej, od wielu lat sama walczy o życie.
Tragiczna katastrofa lotnicza sprzed lat odebrała jej najważniejszą osobę
Trudne dzieciństwo
Tracy urodziła się 1963 roku w Kalifornii. Jej ojcem był sławny piosenkarz i autor tekstów Ricky Nelson, syn aktorsko-muzycznego duetu Ozziego i Harriet Nelsonów. Gwiazdor zdobył sławę już jako nastolatek i nie tracił na popularności przez wiele lat. Z kolei matka dziewczyny to aktorka Kristin Harmon.
Sytuacja w domu rodzinnym Nelsonów od początku była trudna. Kłótnie i wzajemne oskarżenia stały się codziennością. Tracy miała dużo lepszy kontakt z ojcem, z którym mieszkała po rozstaniu się rodziców. Para rozwiodła się w 1982 roku.
Pierwsze występy przed kamerami
Wybierając karierę aktorską, Tracy poszła w ślady artystycznie uzdolnionych rodziców. Dziewczyna od razu odnalazła się w show-biznesie i po raz pierwszy wystąpiła przed kamerami zanim jeszcze skończyła 5 lat.
W filmie Henry'ego Fondy "Twoje, moje i nasze" wcieliła się w małą Germaine Beardsley - córkę głównego bohatera. Na kolejną rolę musiała jednak poczekać aż ponad dekadę. Dorosła już Nelson występowała przez dwa lata w sitcomie "Square Pegs" jako lubiana przez widzów Jennifer DiNuccio.
Niespodziewany cios
W latach 80. aktorka pojawiała się gościnnie w kilku serialach, takich jak "Statek miłości" i "Family Ties". Grała też w filmach, wśród których najbardziej znane to "Kochankowie Marii" i "Włóczęga z Beverly Hills". Okres ten jednak był szczególnie dramatyczny dla Tracy.
Pierwszy, potężny cios spotkał ją w sylwestra 1985 roku, gdy ukochany ojciec Ricky zginął w katastrofie lotniczej. Nie ocalili życia także jego dziewczyna oraz członkowie zespołu. W uznaniu za zasługi Nelsona w niespełna dwa lata po śmierci wprowadzono go do Rock and Roll Hall of Fame, nie ukoiło to jednak bólu pogrążonej w żałobie córki.
Było już z nią bardzo źle
W wieku 23 lat Tracy poślubiła Billy'ego Mosesa - aktora z popularnej za oceanem opery mydlanej "Falcon Crest". Niedługo później bardzo pogorszyło się jej zdrowie. Wyraźnie osłabiona, trafiła do lekarza. Badania wykazały, że przyczyną złego samopoczucia był nowotwór. Aktorka usłyszała straszną diagnozę - to drugi stopień ziarnicy złośliwej.
Dzięki szybkiemu rozpoznaniu, mogła rozpocząć leczenie. Jak twierdzi aktorka nie byłoby to możliwe, gdyby nie pewien proroczy sen.
- Mój ojciec zadzwonił do mnie i powiedział: "Wiem, że za mną tęsknisz, ale to jeszcze nie czas, żebyś umarła. Idź do lekarza" - opowiadała o nim później aktorka.
Nelson posłuchała wyśnionej rady i to uratowało jej życie.
Kolejne zmartwienia
Jakby tego było mało, w tym samym czasie na wydawałoby się nieoperacyjnego raka gardła zachorował teść Tracy. Dziewczyna musiała wziąć się w garść. Na szczęście okazało się, że zabieg był możliwy i po siedmiogodzinnej operacji oraz miesiącach chemioterapii nowotwór cofnął się. Wreszcie aktorka mogła myśleć o powrocie do pracy i do "Detektywa w sutannie".
Pokochali ją także Polacy
W słynnym serialu grała od 1987 do 1991 roku i to w głównej mierze jemu zawdzięcza popularność. Zdobyła dużą sympatię także u widzów z kraju nad Wisłą, którzy chętnie śledzili perypetie siostry Steve i księdza Dowlinga w każde sobotnie popołudnie.
Ciekawostką jest fakt, że przedstawiona w serialu bohaterka miała polskie korzenie i świetnie znała nasz język. W odcinku "Zabójca księży" mogliśmy nawet usłyszeć, jak używa go w rozmowie.
W latach 90. Nelson występowała ponadto w rolach epizodycznych w modnych wtedy serialach. Zagrała więc m.in. w "Melrose Place" i "Pomocy domowej".
Nagle zniknęła
Aktorce przestało się jednak układać w życiu osobistym. W 1992 roku urodziła córeczkę Remington, jednak 5 lat później rozstała się z mężem, z którym dzieliła opiekę nad dzieckiem. W 2001 roku przyszedł na świat Elijah - syn Tracy i jej chłopaka Chrisa Clarka.
Od dłuższego czasu serialowa siostra Stephanie gra w mniej znanych, głównie telewizyjnych produkcjach. Na próżno jej jednak szukać na czerwonym dywanie. Gwiazda praktycznie wycofała się z życia publicznego.
Każdy dzień to walka o życie
Niestety, bardzo pogorszyło się jej zdrowie. W 2005 roku wykryto u niej raka tarczycy, a po 5 latach raka piersi. Nelson jednak walczy i, co ważne, odnosi w tej walce sukcesy. Przeszła dwustronną mastektomię i pełną rekonstrukcję biustu. Dziś aktywnie wspiera organizacje prowadzące badania nad rakiem.
Wyjątkowo pokrzywdzona przez los aktorka nie użala się nad sobą i idzie przez życie z podniesionym czołem.
- Nic nie zdarza się bez powodu. Wierzę, że dostałam szansę, by stać się silniejszą osobą - mówi Tracy o trudnościach, które ją spotkały.
Z myślą o innych chorych aktorka co jakiś czas zamieszcza w internecie filmiki, w których opowiada o swojej walce o życie, toczonej każdego dnia.