''Dark Blood'': River Phoenix wraca w swoim ostatnim filmie
Premiera spóźniona o 20 lat!
W 1993 roku na ekrany kin wszedł dramat komediowy „I kowbojki mogą marzyć” w reżyserii Gusa Van Santa. Do tej pory uważano, że był to ostatni film w karierze Rivera Phoenixa. Jak się dzisiaj okazuje, niesłusznie. Już niedługo na naszych ekranach zobaczymy tragicznie zmarłego aktora w pierwszej od ponad 20 lat, „premierowej” produkcji.
W 1993 roku na ekrany kin wszedł dramat komediowy „I kowbojki mogą marzyć” w reżyserii Gusa Van Santa. Do tej pory uważano, że był to ostatni film w karierze Rivera Phoenixa. Jak się dzisiaj okazuje, niesłusznie. Już niedługo na naszych ekranach zobaczymy tragicznie zmarłego aktora w pierwszej od ponad 20 lat, „premierowej” produkcji.
River Phoenix zmarł nagle w 1993 roku podczas realizacji obrazu "Dark Blood" George'a Sluizera. Aktor miał zaledwie 23 lata. Reżyser od razu chciał ukończyć film, lecz rodzina gwiazdora była temu stanowczo przeciwna.
Sluizer był jednak do tego stopnia zdeterminowany i uparty, że po wieloletniej batalii sądowej z rodziną Phoenixa w końcu udało mu się ukończyć film. Do tej pory produkcję mieli okazję zobaczyć tylko goście filmowych festiwali.Teraz szanse będę mieli także zwykli kinomani, gdyż prawa do dystrybucji kupiła firma Lionsgate.