Danuta Kowalska: Nagle została sama z dzieckiem, domem i rachunkami
Do tego grona należała również świętująca właśnie 61. urodziny Danuta Kowalska, która rolą żony tytułowego podrywacza rozpaliła polską publiczność. Dziś przypominamy dorobek ślicznej aktorki, zdradzamy, czym teraz się zajmuje oraz jak wygląda.
Słynnna seksbomba skończyła 61 lat. Jak dziś wygląda?
Film Załuskiego, opowiadający o erotycznych perypetiach kochliwego architekta, wylansował zupełnie nowe twarze, ale również umocnił pozycję występujących w nim aktorek.
Do tego grona należała również świętująca właśnie 61. urodziny Danuta Kowalska, która rolą żony tytułowego podrywacza rozpaliła polską publiczność. Dziś przypominamy dorobek ślicznej aktorki, zdradzamy, czym teraz się zajmuje oraz jak wygląda.
Błękitna krew
Odtwórczyni roli Marii Górskiej, żony tytułowego Karola, urodziła się 19 stycznia 1955 roku w Warszawie, jako córka Zbigniewa Kowalskiego i hrabianki Zofii de Virion.
- Mama była hrabianką, od strony ojca to de Virionówna, a od strony mamy Skirmuntówna. Żartuję, że ja jestem półhrabianką, a syn ćwierćhrabią, dobrze, że nie ćwierćinteligentem - opowiadała kilka lat temu na łamach „Super Expressu”.
Aktorka wspomniała również, że po wojnie, w czasach kiedy afiszowanie się ze swoim arystokratycznym urodzeniem nie było wskazane, jej nazwisko celowo spolszczono do wersji „Wirion”.
Wracając do lat dzieciństwa, Kowalska wspomniała również, że jej rodzice* „mieli tysiące pomysłów i byli ludźmi czerpiącymi z życia pełnymi garściami”.*
Nic dziwnego, że wychowywana w takiej atmosferze mała Danuta postanowiła wybrać artystyczną drogę.
Tancerka, aktorka i modelka
Najpierw był balet, później „Mazowsze”, a w końcu aktorstwo. W międzyczasie próbowała swych sił jako modelka - dodajmy, że z powodzeniem.
Do chodzenia po wybiegu zmusiły ją okoliczności finansowe. Kiedy odszedł ojciec, nastoletnia Danuta pomagała matce zarabiając jako modelka. W „Mazowszu” radziła sobie tak dobrze, że dostała się do składu koncertującego poza granicami kraju.
Jednak Kowalską ciągnęło do grania. Dlatego, kiedy miała wyjechać do Grecji, zaczęła symulować złamanie nogi, po czym poszła na egzamin do szkoły teatralnej. Dostała się z drugą lokatą.
Stołeczną PWST ukończyła w 1978 roku, jednak przed kamerą zadebiutowała wcześniej. Była to rólka w serialu „S.O.S”Janusza Morgensterna, który wcześniej wypatrzył ją na okładce studenckiego pisma „itd.”.
Co jakiś czas zresztą wracała na mały ekran, pojawiając się m.in. w „Lalce”, „07 zgłoś się” czy pamiętnym „Alternatywy 4”.
Kochała warszawską scenę
Równolegle z karierą filmową i telewizyjną Danuta Kowalska* realizowała się w teatrze.*
Od 1978 roku aż do zakończenia kariery na początku lat 90. aktorka była związana ze sceną Teatru Powszechnego w Warszawie, gdzie zadebiutowała rolą Amelii w przedstawieniu Federico Garcíi Lorki „Dom Bernardy Alba” w reżyserii Janusza Wiśniewskiego. Angaż do teatru Zygmunta Haubnera dostała, kiedy studiowała na trzecim roku. Jak sama wspomina, było to nie lada wyróżnienie.
Nic się nie zmieniła!
Obok niekwestionowanych i bardzo wszechstronnych umiejętności aktorskich znakiem rozpoznawczym artystki stała się jej uroda.
Polscy widzowie mogli podziwiać jej wdzięki już w latach 70., kiedy kamera pokazała jej nagie ciało w nowelowym „Wielkim podrywie” w reżyserii Jerzego Trojana i Jerzego Kołodziejczyka.
Od tamtej pory Kowalska wystąpiła w kilku rozbieranych, niezwykle zmysłowych scenach, za każdym razem podnosząc ciśnienie widzom.
Najlepszy okres w jej karierze przypadł* bez wątpienia na lata 80.* To wtedy wystąpiła w słynnym „Przesłuchaniu” Ryszarda Bugajskiego, NRD-owskim „Der Aufenthalt” w reżyserii Franka Beyera oraz największym hicie tamtej dekady – skandalizującym „Och, Karol” Romana Załuskiego.
''Z aktorstwa się nie dało…''
Do końca lat 80. Danuta Kowalska kontynuowała swoją karierę, występując na scenie Teatru Powszechnego oraz na dużym i małym ekranie.
Po raz ostatni widzowie mogli zobaczyć ją m.in. w „Seszelach” Bogusława Lindy, niesławnej komedii „Piggate” oraz filmie sensacyjnym „Sheng zhan feng yun” wyprodukowanym w Hongkongu. Danuta Kowalska przerwała karierę, aby zająć się czymś zupełnie innym niż aktorstwo. Czemu zrezygnowała z występów?
- Rozstaliśmy się z mężem, zostałam sama z małym synkiem, mamą i domem na głowie, który trzeba było utrzymać. Z aktorstwa się nie dało… - zwierzała się na łamach „Super Expressu”. Co robiła później?
Została bizneswoman
W 1993 roku została absolwentką Francuskiego Instytutu Zarządzania, ukończyła The London Advertising Institute Training Service oraz międzynarodowy program skierowany do wyższej kadry zarządzającej "Akademia Strategicznego Przywództwa" w Canadian Management Institute.
W nowej branży poradziła sobie równie koncertowo co na planie filmowym czy deskach teatru. Danuta Kowalska była m.in. dyrektorem marketingu The Coca-Cola Company w Warszawie oraz pełniła funkcję dyrektora ds. rozwoju i komunikacji Polskiej Fundacji Olimpijskiej.
Ponadto założyła firmę CSR Strategies - Odpowiedzialny Biznesoraz pełniła przez pewien czas funkcję Prezesa Zarządu Fundacji Grupy TP.
Powróci na ekrany?
Tęsknota za obiektywem kamery musiała być silna, ponieważ aktorka kilka lat temu przerwała artystyczne milczenie.
Kowalska wystąpiła gościnnie w „Klanie” oraz „Mniejszym złu” w reżyserii nieodżałowanego Janusza Morgensterna, a jakiś czas temu w jednym z odcinków „Prawa Agaty”.
W styczniu aktorka skończyła 61 lat i sami musicie przyznać, że nadal wygląda zjawiskowo. Miejmy nadzieję, że jeszcze kiedyś wróci na duży ekran, bo sama jakiś czas temu przyznała, że zagrałaby w jakimś dobrym kinowym filmie. Trzymajmy więc kciuki. (sm/mn)