Rygor i dyscyplina
Danuta Holecka przyszła na świat w 1968 roku w Lidzbarku Welskim na Mazurach. Gdy skończyła szkołę podstawową, wraz z rodzicami przeprowadziła się do Warszawy. Ogromny wpływ na jej dalszą edukację miał dziadek, który po powrocie ze Stanów Zjednoczonych uznał, że tak jak za oceanem najlepszą inwestycją są dzieci i jego wnuczka musi dostać się do najlepszej szkoły. To za jego namowom rodzina zapisała nastoletnią Danutę do liceum sióstr nazaretanek.
- Trafiłam do prywatnej szkoły prowadzonej przez siostry zakonne - nazaretanki. Nie miałam nawet 15 lat. Tęskniłam za domem. I wylewałam łzy w poduszkę. Ale teraz, gdy przejeżdżam obok szkoły, myślę o niej z ogromnym sentymentem. Siostry miały dla nas zawsze dużo czasu i wyrozumiałości. Był wysoki poziom nauczania. Była dyscyplina. A najważniejsze, że tam obowiązywały jasne zasady. Nie podpadało się za byle co. Były wyznaczone granice, których nie należało przekraczać - powiedziała w rozmowie z "Galą".
Później ukończyła studia ekonomiczne w Szkole Głównej Handlowej, ale w zawodzie nie przepracowała nawet godziny. Znacznie bardziej pociągał ją świat mediów i telewizji.