Dan Lauria: Formy mógłby mu pozazdrościć niejeden młodszy kolega
Nawet na moment nie zwalnia tempa
Nawet na moment nie zwalnia tempa
Aktor nie zdradził odpowiedzi na to pytanie, ale jedno jest pewne: formy mógłby mu pozazdrościć niejeden młodszy kolega.
CZYTAJ DALEJ >>>CZYTAJ DALEJ >>>
Zbyt ''normalny''
Lauria przyznawał, że miał trudny start w branży filmowej, ponieważ był, jak usłyszał, całkowicie „normalny”.
- Powiedziano mi, że ciężko będzie mnie sprzedać – wspominał swoje pierwsze próby znalezienia agenta.
Postanowił więc to wykorzystać.
Ojciec bez dzieci
Po „Cudownych latach” do aktora najmocniej przylgnęły role ojców, choć on sam śmiał się, że to chyba na zasadzie kontrastu.
- Nie byłem wtedy żonaty i nie miałem dzieci – mówił, dodając, że angaż w „Cudownych latach” był dla niego wyzwaniem i miłą odmianą.
Wcześniej bowiem Lauria obsadzany był najczęściej w rolach policjantów lub morderców; przez jakiś czas był nawet etatowym „złym”. Zmianę swojego ekranowego wizerunku przyjął więc z zadowoleniem.
Skandal w ''Cudownych latach''
Choć dzięki „Cudownym latom” zdobył ogromną popularność, nie wszystkie wspomnienia związane z tym serialem są dla aktora miłe.
Lauria – podobnie zresztą jak Fred Savage i Jason Hervey – został wciągnięty w skandal i oskarżony o molestowanie seksualne.
Oskarżycielką była 32-letnia kostiumografka, która wyleciała z pracy za to, że nieustannie się spóźniała, zasypiała na planie i wciąż się obijała. Kobieta, wściekła na swoich pracodawców, postanowiła rozpętać aferę, by uprzykrzyć wszystkim życie. Oberwało się więc kilku aktorom, którzy – jak twierdziła – zachowywali się w stosunku do niej „nieodpowiednio”.
Fałszywe oskarżenia
Kostiumografka twierdziła, że nastoletni Savage robił jej awanse, wyznał miłość i zaproponował gorący romans. Hervey – serialowy brat Kevina – miał z kolei rzucić w jej stronę niewybredną uwagę na temat jej życia seksualnego.
Lauria natomiast podobno zasugerował kobiecie, że powinna „rozdziewiczyć” małego Savage'a. Wprawdzie zaraz potem kostiumografka wycofała swoje oskarżenia pod adresem Laurii, ale niesmak pozostał. W dodatku plotka zaczęła żyć własnym życiem, niektóre media mocno ją wyolbrzymiły; przeinaczono ją tak bardzo, że jedna z wersji głosi, jakoby Savage molestował swoją serialową koleżankę, Winnie.
Teatr jest najważniejszy
Chociaż Lauria szybko stał się gwiazdą telewizji, przyznawał, że tak naprawdę jego największą miłością jest teatr.
I dodawał, że z niecierpliwością czekał, aż zakończy zdjęcia do „Cudownych lat”, by móc znowu wrócić na scenę – nie obchodziło go to, że gaże w teatrze były znacznie niższe niż w branży filmowej.
- Moi agenci przekonywali mnie, że skoro zyskałem międzynarodową sławę, powinienem grać w filmach i serialach. Ale ja uważam, że żaden dobry aktor nie powinien rezygnować z występów w teatrze – kwitował.
Tak dziś wyglada
Chociaż przylgnęła do niego łatka aktora serialowego, Lauria ma na koncie występy w wielu pełnych metrażach i wciąż nie zwalnia tempa.
Zagrał między innymi w „Ricochet River”, „Wirusie”, „Szubienicy”, „Ponad prawem”, „Dead Canaries”, „Witamy ponownie” czy „Spirit – Duch miasta”.
Ostatnio zaś można go było oglądać w telewizyjnym „I'm not ready for Christmas”, „The Concessionaires Must Die”, dramacie „Captain for Dark Mornings” oraz krótkometrażowym „7 Days”.
(sm/mn)