Damian Kubik: "W pandemii, bez występów na żywo, jest ciężko, bez widzów, my komicy nie istniejemy"
Damian Kubik to dziś jeden z najbardziej popularnych polskich artystów kabaretowych, znany przede wszystkim z postaci fikcyjnego kandydata na prezydenta, Antoniego Gorgonia-Gruchy. Nam zdradza, jak opowiadać dowcipy na tematy tabu i jak sobie radzić z dostępem do kabaretu podczas izolacji.
16.10.2020 16:58
Maciej Kowalski: Mówi się o poczuciu humoru różnych narodów, np. angielskim. Czy Polki i Polacy mają specyficzne poczucie humoru? Co w robieniu satyry dla polskich odbiorczyń i odbiorców najbardziej działa i zawsze śmieszy?
Damian Kubik/Antoni Gorgoń-Grucha: Potrafimy się coraz częściej śmiać z samych siebie, co mnie cieszy. "Działają" żarty obyczajowe, damsko-męskie, żarty lokalne, widz lubi, jak się dla niego przygotuje coś regionalnego albo zaimprowizuje się na dany temat. Widz ma wtedy poczucie, że to się dzieje tu i teraz.
Mam wrażenie, że wschód Polski ma trochę inne poczucie humoru niż zachód. Istnieją żarty lokalne. Kiedy jadę do Bydgoszczy, nie zostawiam suchej nitki na Toruniu i odwrotnie. Tak samo to działa na Śląsku i w Zagłębiu. No i miasto Radom - o tym mogę żartować w całej Polsce. Choć uważam, że łatka przykleiła się do tego miasta niesłusznie. Podobnie zresztą jest w przypadku Sosnowcu.
A są dziś w Polsce jakieś tematy tabu, o których nie można żartować? Smoleńsk? Kościół? Koronawirus?
Chyba nic więcej nie muszę dodawać do tej listy. A tak serio: wszystko jest kwestią smaku, dystansu ludzi i odpowiedniego "podania" żartu widzowi. Bo można zrobić to ze smakiem, tak że widz nie poczuje się urażony. Ale granica jest cienka. Z tematów tzw. zakazanych można również żartować w taki sposób, że widz może się nawet nie zorientować, po której stronie komik opowiada się prywatnie.
Czy polska polityka jest dziś dobrą inspiracją do żartów?
Ja mówię "nie", ale Antoni Gorgoń-Grucha mówi, że "a i owszem".
Która z sytuacji w polskiej polityce w ostatnim czasie miała największy potencjał kabaretowy?
To co aktualne, bliskie skórze, a że sytuacja od miesięcy nas nie rozpieszcza, więc dyplomatycznie odpowiem: COVID.
Jaka jest dziś, twoim zdaniem, kondycja polskiego kabaretu? Ma się dobrze? Przeżywa wzlot czy raczej kryzys?
Przeżywa regres. I mówię to jako komik młodego pokolenia. Nie powstają nowe grupy kabaretowe, stand-up zdominował młode pokolenie twórców. Jeśli chodzi o sam poziom humoru, jest tak jak z kinem, serialem czy aktualną literaturą: dostępne jest wszystko, nie wszystko jest jednak godne polecenia. Ale jak się dobrze poszuka, można znaleźć perełki kabaretowe.
Jak pandemia dotyka środowisko kabaretowe? Co jest ważniejsze, to że dostarcza tematów czy raczej to, że zabija możliwość grania przed żywą publicznością?
Zdecydowanie najgorszy jest brak występów, brak kontaktu z żywym widzem. Bez widzów my komicy nie istniejemy.
Przez wiele lat środowisko kabaretowe w Polsce było zdominowane przez mężczyzn. Jak jest teraz? Jaka jest rola kobiet w kabarecie?
Rzeczywiście, dokonała się wyraźna zmiana: pojawiło się dużo kobiet, kabaret A Jak to przecież same kobiety. Warto wspomnieć o takich kabaretach jak: K2, Zachodni, Kalasznikof. W każdym z nich jest przedstawicielka płci pięknej. W poprzednich latach nie było to oczywiste. W stand-upie również jest wiele kobiet.
Wykorzystujesz różne media, występujesz w telewizji, na YouTubie, na żywo. Którą z tych formuł najbardziej lubisz? W której się najlepiej czujesz?
Chyba na żywo. A czy to będzie w domu kultury, czy w telewizji, to bez znaczenia. Lubię grać w amfiteatrach, gdzie śmiech niesie się o wiele dłużej. Choć jednocześnie są to trudne występy, bo widz bardzo łatwo może się rozkojarzyć.
Jak się przygotowujesz - zawodowo i życiowo - do nadchodzących tygodni niechybnej izolacji? Jak będziesz się starał utrzymywać dobry humor w tym czasie?
Będę nagrywał filmy do sieci, zapraszam na mój kanał YouTube Antonigruchatv, na Facebooka i Instagrama. A potem może coś z tych pomysłów pokażę także na scenie, kiedy już będzie można w normalnych warunkach występować, czego i państwu i sobie życzę. I sobie też - wtrącił Antoni Gorgoń-Grucha.
Damian Kubik to satyryk i komik pochodzący z Dąbrowy Górniczej. Debiutował w połowie poprzedniej dekady, dziś cieszy się sporą popularnością w całym kraju. Wcześniej występował w szeregach kabaretów Statyf i 44-200, dziś znany jest przede wszystkim z postaci Antoniego Gorgonia-Gruchy, fikcyjnego kandydata na prezydenta.
Antoniego Gruchę można oglądać w nowej serii programu "1,2,3 Kabaret" tylko w Telewizji WP w każdy piątek o godzinie 22:00.
Drugi sezon wyjątkowego formatu rozrywkowego Telewizji WP "1,2,3, Kabaret" to premierowe skecze, mieszane składy, wielkie improwizacje i oryginalna konferansjerka Kabaretu Chyba z Piotrem "Gumą" Gumulcem na czele! Za każdym razem trzy słowa są tematem odcinka i trzy kabarety prezentują same telewizyjne premiery! Wisienką na torcie, na koniec odcinka jest wspólny występ z prowadzącym Kabaretem Chyba, napisanym specjalnie na potrzeby programu.
Oglądaj Telewizję WP w ramach telewizji naziemnej oraz u takich operatorów, jak: Cyfrowy Polsat (kanał 104), Platforma Canal+ (kanał 73), UPC (kanał 158/116), Vectra (kanał 114), Inea (kanał 28), Toya (kanał 25), Netia (kanał 30) i wielu innych sieci kablowych oraz w internecie na stronie pilot.wp.pl. Więcej informacji znajdziesz na telewizja.wp.pl.