"Daleko od noszy": kultowy serial znów na antenie. Kto zastąpi Annę Przybylską?
Wiele wskazuje na to, że na antenę niedługo powrócić może serial "Daleko od noszy". Jedną z gwiazd, która wystąpiła w hicie, była Anna Przybylska. Czy twórcy zdecydują się zastąpić zmarłą aktorkę? Głos w sprawie zabrali jej koledzy z planu.
Wszyscy myśleli, że to niemożliwe
Fani tylko na to czekali!
Popularny sitcom emitowany był od 25 grudnia 2003 do 14 stycznia 2009 oraz ponownie od 13 marca 2010 do końca 2011 roku. Akcja "Daleko od noszy" toczyła się na oddziale chirurgicznym w Warszawie. Serial składał się z ośmiu sezonów i był kontynuacją "Szpitala na perypetiach" - komedii nakręconej w latach 2001-2003 w dużym stopniu przez ten sam zespół.
Chociaż realizację serii zakończono 5 lat temu, wciąż cieszy się sympatią rzeszy zagorzałych fanów. W mediach społecznościowych znaleźć można konta zakładane przez wielbicieli hitu sprzed lat. Za pośrednictwem facebookowego profilu "Daleko od noszy" reżyser serialu, Krzysztof Jaroszyński, ujawnił, że ruszyły rozmowy dotyczące premierowych odcinków.
Kogo zobaczymy w kontynuacji?
Chętnie wróci do gry w serialu
Hanna Śleszyńska w rozmowie z "Faktem" przyznała, że rzeczywiście dostała propozycję ponownego wystąpienia w produkcji. Zapewne na ekran powrócą też inni dobrze znani z wcześniejszych odcinków odtwórcy głównych ról. O tym przekonany jest Paweł Wawrzecki, który w hicie grał pierwsze skrzypce.
- Jeżeli pan Jaroszyński zdecydował się na kontynuację "Daleko od noszy" to z tymi samymi ludźmi, którzy byli, i na pewno będzie doktor Kidler, którego grałem - wyznał w rozmowie z "Super Expressem".
Wiadomo za to, że na pewno zabraknie przed kamerami jednej z największych gwiazd produkcji, której śmierć była dla wszystkich ciosem.
Bez niej to nie będzie to samo
Mowa o Annie Przybylskiej, która wcieliła się w niezapomnianą bohaterkę. Jako ponętna i dowcipna, a przy tym bardzo życzliwa doktor Karinka była ozdobą personelu ekranowego szpitala. Nie tylko przed kamerami trudno było jej jednak nie lubić.
Kochana przez publiczność aktorka jak nikt inny umiała zjednywać sobie ludzi. Na planie nigdy nie gwiazdorzyła. Nawet, gdy warunki, w jakich musiała pracować, nie należały do najlepszych.
Kto miałby zająć jej miejsce w kontynuacji hitu?
Ona i nikt inny?
To będzie trudne zadanie, bo jak twierdzi Wawrzecki, Przybylska była wyjątkowa i trudno wyobrazić sobie kogoś na jej miejscu.
- Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale ona taka była. Ona była naszym kolorem i duszą. Wielka szkoda, że nie ma jej już z nami. Jak to mówią: "Nie chce się, a żyć trzeba" - wyznał na łamach "Super Expressu".
Na zawsze w pamięci widzów
Nic nie jest jeszcze pewne. Być może twórcy "Daleko od noszy" postanowią w jakiś szczególny sposób upamiętnić gwiazdę.
Przypomnijmy, że Anna Przybylska zmarła 5 października po ciężkiej chorobie. Miała niespełna 36 lat. Od 2013 roku zmagała się z rakiem trzustki. Do końca walczyła o powrót do zdrowia i nie dawała po sobie poznać, że przeżywa prawdziwy dramat.
Zawsze, gdy pojawiała się wizji, przyciągała przed ekrany miliony widzów.