Czy rolniczka dalej jest w związku? Już wszystko jasne

Klaudia i Valentyn poznali się na planie dziewiątej edycji "Rolnik szuka żony". Z programu wyszli jako para, ale fani zaczęli coraz bardziej wątpić w ich uczucie. Kropkę nad "i" postawiła synowa Małgorzaty Królikowskiej. Jaka jest prawda?

Niepokój widzów wzbudził szereg poszlak. Zaczęło się od ultimatum, jakie Klaudia postawiła Valentynowi w "Fakcie".

- Nie toleruję skarpetek przy łóżku. Albo one, albo ja - zapowiedziała stanowczo wiedząc, że partner do pedantów nie należy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Internautów zastanawiały zdjęcia bohaterów programu publikowane przez nich w mediach społecznościowych. Po pierwsze na żadnym nie pojawiali się wspólnie, a po drugie Valentyn fotografował się często nad morzem. A przecież obiecał Klaudii, że przeprowadzi się do niej na gospodarstwo pod Białymstokiem.

"No rzeczywiście ma pani zagwozdkę. Pewnie pojęcie pracy w delegacji jest pani obce" - napisał ostro w odpowiedzi na pytanie jednej z dociekliwych instagramowiczek, dlaczego nie pokazuje się na Podlasiu.

Podejrzenie, że między Klaudią a Valentynem nie dzieje się dobrze, wzmocniły jeszcze parapsychologiczne skłonności niektórych fanów. Otóż zaczęli oni interpretować wyraz twarzy rolniczki na kolejnych zdjęciach, nieustannie dopatrując się w nich dojmującego smutku.

Zagadkę rozwiązała w końcu znana z serialu "Na dobre i na złe" Joanna Jarmołowicz, prywatnie żona Jana Królikowskiego i kuzynka Klaudii. Opublikowała zdjęcie, które powinno uspokoić wszystkich niedowiarków, że para z programu "Rolnik szuka żony" ma się dobrze.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.