"Czterej pancerni i pies": Włodzimierz Press wspomina kultową produkcję
None
Włodzimierz Press
Niezapomniany Grigorij, który podbił serca widzów
Włodzimierz Press urodził się we Lwowie, studia kończył jednak w Warszawie. Jest absolwentem Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. W swojej karierze związany był ze stołecznymi teatrami. Podziwiać go można było m.in. na deskach Teatru Ludowego, Kwadratu, Dramatycznego oraz Teatru Studio. Na szklanym ekranie zadebiutował w 1963 roku w filmie "Rozwodów nie będzie" Jerzego Stefana Stawińskiego. Na kolejną rolę czekał aż trzy lata. Opłacało się być cierpliwym. Angaż do serialu "Czterej pancerni i pies" rozsławił nazwisko aktora, przynosząc sympatię widzów.
W produkcji TVP Press wcielił się w rolę Grigorija. Saakaszwili był dumnym ze swojego gruzińskiego pochodzenia mechanikiem, a zarazem sterującym czołgiem. Świetne umiejętności w prowadzeniu "Rudego" potwierdzał niejednokrotnie. Ten przystojniak o śniadej cerze i zabójczym wąsiku przez większość odcinków nosił efektowną skórzaną kurtkę. Serialowy bohater został wybrankiem Lidki, której miłość odrzucił jego dowódca.
Na planie serialu spotkał miłość swojego życia
Po zakończeniu realizacji serialowego hitu, aktor wciąż pojawiał się na ekranie. W kolejnych latach grał jednak niemal wyłącznie role epizodyczne. Oglądać go można było m.in. w "Czarnych chmurach" (1973) Andrzeja Konica, "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" (1978) Stanisława Barei, "Korczaku" (1990) Andrzeja Wajdy, "Europie, Europie" (1990) Agnieszki Holland, "Bożej podszewce" (1997) Izabelli Cywińskiej oraz w "Karierze Nikosia Dyzmy" (2002) Jacka Bromskiego.
Press wrócił także do występów w teatrze. Próbował wykorzystać zdobytą popularność, ale interesujące propozycje zawodowe wcale nie napływały. Mimo to nie załamywał się. Cieszył się szczęściem rodzinnym. Warto wspomnieć, że to właśnie na planie kultowego serialu Press poznał swoją wielką i jedyną miłość. Przyszła żona, Renata, była studentką szkoły plastycznej i pracowała przy produkcji jako kostiumolog. Pod koniec lat 80. Włodzimierz Press był już dumnym ojcem dwojga dzieci.
Włodzimierz Press: do dziś obecny na ekranie
W ciągu ostatniej dekady Press występował głównie w serialach. Widzowie zobaczyć go mogli w najpopularniejszych telewizyjnych produkcjach. W "M jak miłość" wcielił się w prokuratora Aleksandra Szczepańskiego, w "Kryminalnych" pojawił się jako antropolog prof. Adamczyk, a w "Pitbullu" zagrał patologa Henryka Palucha.
Obecnie Włodzimierz Press jest jednym z bardziej cenionych aktorów dubbingowych. Do tej pory użyczył głosu kilkudziesięciu postaciom z kreskówek. Usłyszeć go można jako Smerfa Łasucha, Kermita Żabę i kota Sylwestra. Młodzież może też kojarzyć jego głos m.in. z filmów "Auta", "Charlie i fabryka czekolady" czy z kolejnych części przygód Harry`ego Pottera.
Ostatnio Press użyczył swojego głosu w filmie "Mały książę". 76-letni aktor pojawił się na polskiej premierze produkcji (zobacz relację z tego wydarzenia)
. W rozmowie z naszą reporterką wspominał udział w kultowym serialu TVP.
Włodzimierz Press wspomina sukces "Pancernych"
Włodzimierz Press pytany o kulisy serialu "Czterej pancerni i pies" przyznał, że żaden z aktorów nie marzył o takiej popularności, jaka ich później spotkała.
- Robiliśmy film w warunkach niezwykle prymitywnych, bez środków technicznych, efektów specjalnych, z nadzieją, że wykonamy dobrą robotę.
Ogromny sukces z jakim spotkał się serial, był dla nich kompletnym zaskoczeniem.
- Pracowaliśmy najlepiej jak umieliśmy bez żadnego wyobrażenia, że spotka się to z taką aprobatą - podsumował aktor.
KM