"Czterej pancerni i pies": Tego nie wiecie o serialowym Szariku!
Jesteście ciekawi, jak naprawdę wabił się ulubieniec publiczności? Poznajcie sekrety produkcji, o których zapewne nie mieliście pojęcia. Wiemy, co się stało z słynnym serialowym psem!
Zdradzamy sekrety słynnej produkcji
One były trzy!
Przygody załogi Rudego 102 z zapartym tchem śledziły miliony widzów. Do dziś zresztą wielu z nich z sentymentem wraca do produkcji, która nieodłącznie kojarzy się im z dzieciństwem i okresem dojrzewania.
Chociaż wydawałoby się, że wiemy wszystko na temat tej popularnej serii, wciąż na jaw wychodzą kolejne zaskakujące fakty związane z kulisami jej realizacji.
Nie każdy wie chociażby, że Szarika grał nie jeden, a trzy psy!
Zmieniały się w zależności od kręconej sceny
- W zależności od sceny był wybierany np. węszący albo atakujący. A żeby w filmie nie było widać, że Szarika nie gra jeden zwierzak, dwa miały farbowaną sierść - wspominał Wiesław Gołas, ekranowy Czereśniak, w rozmowie z "Dziennikiem".
Owczarek niemiecki, który wystąpił w większości scen w serialu, w rzeczywistości nazywał się Trymer. Został wybrany z setek psów.
Casting na odtwórcę roli przyjaciela Janka
- Szukaliśmy takiego psa, który by bardzo dużo szczekał, jednocześnie łasił się i żeby dawał głos na podniesienie ręki, na rozkaz - zdradził treser ekranowego Szarika, Franciszek Szydełko.
Jak mogliśmy dowiedzieć się z tygodnika "To&Owo", Trymer był psem milicyjnym, który oblał egzamin z tropienia i miał być wycofany ze służby ze względu na niskie wskaźniki agresji.
Miał dwóch dublerów
Czworonożnemu odtwórcy roli przyjaciela Janka na planie towarzyszyli dublerzy. Kiedy w berlińskiej dekoracji Szarik nie chciał skoczyć z pierwszego piętra, to zastępował go jeden z dwóch pozostałych zatrudnionych przy serialu psów - Spik lub Atak.
Ten ostatni był podobno silnym i pobudliwym psem i nadawał się do kaskaderskich scen. Okazuje się, że oglądać go też można było w innym telewizyjnym hicie. W "Stawce większej niż życie" pojawił się w odcinku "Hotel Excelsior".
Atak, podobnie jak Spik, wyglądem różnił się od Trymera, dlatego przed zdjęciami musiał być specjalnie charakteryzowany.
Miał dobrą opiekę
Co ciekawe, czworonogami opiekował się nie jeden, a dwóch treserów.
Jak możemy dowiedzieć się z "Gazety Wrocławskiej", w pierwszej serii trenował go milicjant, który wyemigrował do Izraela.
W dwóch kolejnych sezonach zastąpił go znany treser zwierząt, pułkownik Franciszek Szydełko. To on opiekował się Szarikiem aż do zakończenia zdjęć do telewizyjnego hitu.
Gajosowi trudno było zdobyć jego zaufanie?
Chociaż na ekranie wydawało się, że ekranowy pies jest bardzo przywiązany do swojego serialowego właściciela, były to tylko pozory. W rzeczywistości Szarik nie pałał zbytnią sympatią do Janka, co dla odtwórcy roli Kosa było sporym wyzwaniem.
- Trymer nie darzył sympatią swojego serialowego pana. W odcinku, w którym załoga leży w szpitalu, Szarik liże rękę swojego pana. To zostało sfilmowane w ten sposób, że dłoń Janusza Gajosa została po prostu posmarowana koglem-moglem - wyjawił Marek Łazarz, prezes Stowarzyszenia "Klub Pancernych".
Wyjątkowa przyjaźń
O wiele lepsze stosunki z czworonogiem miał ekranowy Czereśniak. To właśnie Wiesława Gołasa Trymer lubił podobno najbardziej z całej ekipy. Spędzał z nim więcej czasu niż z Jankiem.
– Gdy pan Szydełko musiał wyjechać, to Szarik spał u mnie w hotelu, a dietę na wyżywienie miał większą niż ja – przytacza słowa aktora "Gazeta Wrocławska".
Serial "Czterej pancerni i pies" zszedł z anteny na początku lat 70. To wtedy słuch po słynnym czworonogu zaginął. Do czasu!
Czy to wciąż ten sam Szarik?
Jak możemy dowiedzieć się z programu "Na Językach", zadbano o to, by pamięć o słynnym serialowym psie nie umarła.
Nie wszyscy wiedzą, że ulubieniec widzów został wypchany i jest obecnie ozdobą muzeum Centrum Szkolenia Policji w Sułkowicach.
Kolejne pokolenia fanów serialu mają więc szansę na własne oczy zobaczyć słynnego Szarika.