"Czterej pancerni i pies": jak potoczyły się losy pięknych kobiet z serialu?
Wspominając serial "Czterej pancerni i pies", nie można zapominać o aktorkach, które wniosły na ekrany wdzięk i powab, ale przede wszystkim udowodniły, że produkcja to nie tylko serial dla zafascynowanych tematyką wojenną mężczyzn. Pamiętacie Marusię, Lidkę i Honoratę? Jak potoczyły się ich dalsze losy?
Produkcja biła rekordy oglądalności
"Czterej pancerni i pies" to jeden z najbardziej lubianych i najchętniej oglądanych przez Polaków seriali. Ekranizacja powieści wojennej Janusza Przymanowskiego przedstawia historię załogi czołgu "Rudy" i ich psa. Gdy tylko serial trafił na ekrany, bił rekordy popularności. Na niemal każdym podwórku dzieci bawiły się w "pancernych", a imię Szarik nadawano zarówno owczarkom niemieckim jak i ratlerkom. Na sukces filmu złożyło się wiele czynników. Po raz pierwszy tematyka wojenna została potraktowana lżej niż do tej pory, a twórcy nie bali się wplatać w rozmowy czołgistów zabawnych dialogów. Tu nie było martyrologii, ale bohaterowie, z którymi każdy z podwórka mógł się utożsamiać. Nie ma wątpliwości, że doskonała gra aktorska odtwórców głównych ról pozwoliła produkcji zyskać miano kultowej. Janusz Gajos, czyli Janek Kos stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów w Polsce, Franciszek Pieczka stworzył wyśmienitą kreację Gustlika, a Włodzimierz Press był niezastąpiony w roli Grigorija. Nie można
jednak zapominać o aktorkach, które wniosły do serialu wdzięk i powab, ale przede wszystkim udowodniły, że "Czterej pancerni i pies" to nie tylko serial dla zafascynowanych tematyką wojenną mężczyzn. Pamiętacie Marusię, Lidkę i Honoratę? Jak potoczyły się ich dalsze losy? AR/AOS
Pola Raksa - Marusia Ogoniok
Gdy w 1966 roku Pola, a właściwie Apolonia, Raksa dołączyła do obsady „Czterech pancernych i psa” było pewne, że widzowie tak szybko o niej nie zapomną. Aktorka wcieliła się w rolę sierżant Marusi Ogoniok - rosyjskiej sanitariuszki, rudowłosej narzeczonej Janka - która od razu zyskała miano jednej z ulubionych bohaterek telewizyjnych Polaków.
To do niej wzdychała męska część publiczności i to na jej widok fanom miękły kolana. Panie również nie zostały obojętne na pojawienie się nowej bohaterki. Te małe plotły warkocze a'la Marusia, a te nieco starsze zachwycały się niezwykłą urodą aktorki.
Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości: rola w serialu "Czterej pancerni i pies" przyniosła aktorce ogromną popularność zarówno w kraju jak i poza jego granicami. Dzięki Marusi Pola Raksa otrzymała Nagrodę Ministra Obrony Narodowej I stopnia.
Pola Raksa dziś
W 1967 roku zagrała główną rolę w komedii Hieronima Przybyła "Paryż – Warszawa bez wizy", rok później wystąpiła w komedii muzycznej Stanisława Barei „Przygoda z piosenką”. W międzyczasie zagrała tytułową rolę w filmie produkcji ZSRR "Zosia" (nagroda pisma "Sowietskij Ekran" na MFF w Moskwie). W późniejszych latach wystąpiła w trzech produkcjach węgierskich, w kraju pojawiając się w roli królowej Ody w fabularyzowanym filmie "Dux Polonorum – Niemcza 1017 rok", opowiadającym o Bolesławie Chrobrym oraz jako Cecylia w "Arii dla atlety" Filipa Bajona.
W latach 1967, 1969 i 1970 nagradzana była „Srebrną Maską” w plebiscycie na najpopularniejszą aktorkę. Otrzymała odznaczenia państwowe: Złoty Krzyż Zasługi oraz odznakę "Zasłużony Działacz Kultury".
Od 1986 roku występowała na deskach warszawskiego Teatru Współczesnego, a do końca lat 80. pojawiała się również na scenie Teatru Telewizji. Ostatnią produkcją, w jakiej zagrała, było "Uprowadzenie Agaty" w reżyserii Marka Piwowskiego. Później postanowiła rozstać się z aktorstwem i w pełni poświęcić się swojej innej pasji – projektowaniu ubrań. Obecnie 73-letnia gwiazda wciąż zajmuje się przygotowywaniem swoich kolekcji (m.in. kostiumami do spektakli), ale i pisaniem na tematy związane z modą i jej historią.
Małgorzata Niemirska - Lidka Wiśniewska
Udział w serialu "Czterej pancerni i pies" był swego czasu przepustką do świata wielkiej kariery. To właśnie tutaj swoje pierwsze kroki w zawodzie stawiało wielu znanych obecnie aktorów. Jedną z takich osób jest Małgorzata Niemirska, która wcieliła się w postać Lidki Wiśniewskiej. Grana przez nią bohaterka była radiotelegrafistką. Ta piękna warszawianka pracowała w sztabie dowódcy brygady pancernej. Do jej zadań należało przekazywanie rozkazów załodze "Rudego" i przyjmowanie od niej meldunków. Dziewczyna wzdychała skrycie do Janka, jednak gdy ten wybrał ostatecznie Marusię, poślubiła Grigorija.
Podobnie jak w przypadku koleżanki z planu, Poli Raksy, ona również mogła pochwalić się sporym gronem zapatrzonych w nią fanów. Jednak w przeciwieństwie do ekranowej Marusi, tak ogromna popularność nie była spełnieniem jej marzeń.
- Stara historia. Miałam 16 lat, byłam jeszcze w szkole, kiedy producenci serialu wędrowali od szkoły do szkoły, szukając kandydatki do roli Lidki. A potem ta młodzieńcza przygoda zmieniła się w epopeję, trwała siedem lat. Jeździłam na plan zdjęciowy przez całe studia w PWST i jeszcze pierwszy rok grania w teatrze. Siedem lat młodości w tych samych butach, furażerce, mundurze – to się mogło znudzić. Do tego wyjazdy na poligony, wcale nie było łatwo. Nie miałam życia. Potem przyszły długie lata zmagania się z wizerunkiem Lidki. Teraz czuję sentyment do tej postaci, ale wtedy bywało strasznie - mówiła w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
A jak potoczyły się jej dalsze losy, gdy serial na dobre zniknął z anteny?
Małgorzata Niemirska dziś
Dzięki produkcji "Czterej pancerni i pies", do Małgorzaty Niemirskiej zaczęły napływać kolejne zawodowe propozycje. Jeszcze jako studentka warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej wystąpiła w filmie "Wycieczka w nieznane". Było to duże wyzwanie dla młodej aktorki, która w części scen musiała pokazać się nago. Później oglądać ją można było w filmach "Szerokiej drogi kochanie", "Indeks" czy "Spotkanie na Atlantyku". W 1979 roku została uhonorowana Brązowym Krzyżem Zasługi oraz Brązowym Odznaczeniem im. Janka Krasickiego.
W latach 80. i 90. jednak coraz rzadziej pojawiała się na ekranie, zazwyczaj wcielając się w role drugoplanowe. Na dobre zagościła ponownie na ekranach po 2001 roku, kiedy to postanowiła powrócić do gry w serialach. Oglądać ją można było w najpopularniejszych polskich produkcjach, m.in. "Na dobre i na złe" i "Złotopolskich".
Większą rolę zagrała w hicie Polsatu "Samo życie", w którym wcieliła się w jedną z głównych postaci, Annę Szpunar oraz w serialu "Tancerze", gdzie zagrała założycielkę i dyrektorkę eksperymentalnej Akademii Helenę Nałęcz-Gonzales. Jak sama wyznała w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", podjęła pracę w serialach jedynie ze względów finansowych. Ubolewała również, że aktorki w jej wieku mają mniejsze szanse na ciekawe propozycje.
- Nie ma scenariuszy dla kobiet w średnim wieku, więc siłą rzeczy rywalizacja jest duża. Chociażby o rolę Heleny, założycielki szkoły tańca w serialu "Tancerze", ubiegało się kilka znanych aktorek. Ja staram się po prostu robić swoje. Nigdy nikogo nie podkopuję, nie walczę. To nie leży w mojej naturze - powiedziała na łamach magazynu "Pani".
Barbara Krafftówna - Honorata
Wspominając bohaterki serialu "Czterej pancerni i pies", nie można zapomnieć o Honoracie. W dziewczynę z Koniakowa w Beskidzie Śląskim, która pracowała jako pokojówka u generała Wehrmachtu, wcieliła się Barbara Krafftówna. Do dziś wielu widzów z sentymentem wspomina ekranową miłość Gustlika.
I choć publiczność pokochała ją za tę rolę, uznanie krytyków i środowiska zdobyła już kilka lat wcześniej za role w takich filmach jak: "Popiół i diament", "Nikt nie woła", "Rękopis znaleziony w Saragossie" czy "Jak być kochaną". Kreacja stworzona w wojennym serialu była tylko kolejnym przystankiem w jej karierze.
Barbara Krafftówna dziś
W 1963 roku jej niewątpliwy talent został dostrzeżony. Aktorkę nagrodzono Złotą Maską, a rok później Srebrną Maską w plebiscycie "Expressu Wieczornego" na najpopularniejszych aktorów telewizyjnych. W 1975 roku otrzymała także nagrodę Ministra Kultury i Sztuki I stopnia za całokształt twórczości aktorskiej. Kolejne odznaczenia sprawiły, że Krafftówna nie spoczęła na laurach. Dowody sympatii utwierdziły ją w przekonaniu, że jej powołaniem jest praca przed kamerą.
W 1977 roku zagrała w adaptacji "Granicy" w reżyserii Jana Rybkowskiego, w 1981 - w komedii "Filip z konopi" Józefa Gębskiego, a w 1982 - w filmie dla dzieci "Na tropach Bartka". Po nieco dłuższym pobycie w USA, powróciła na ekrany występem w serialu "Bank nie z tej ziemi". Później pojawiła się w serialach "Więzy krwi", "Król przedmieścia" oraz "Na dobre i na złe".
W 2006 roku zagrała w debiucie reżyserskim Andrzeja Seweryna "Kto nigdy nie żył..." oraz jako wicehrabina w komedii Stanisława Tyma "Ryś". W 2006 roku została uhonorowana Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Dziś 87-letnia aktorka uznawana jest za wzór dla młodych adeptów aktorstwa.