"Czterej pancerni i pies": Co się stało z serialową Lidką?
Sprawdźcie, jak przez lata układała się kariera Małgorzaty Niemirskiej. Jak obecnie wygląda serialowa Lidka? Skandal z jej udziałem odbił się po latach szerokim echem. Romans, głośne rozstanie, osobista tragedia i niespodziewana choroba - jej życie to gotowy materiał na scenariusz filmowy...
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
*"Czterej pancerni i pies" to jeden z najbardziej popularnych polskich seriali wszech czasów. Historia załogi czołgu "Rudy" zyskała miano produkcji kultowej. To tu swoje pierwsze kroki w zawodzie stawiało wielu znanych obecnie aktorów. Jedną z takich osób jest Małgorzata Niemirska, która w serii wcieliła się w postać Lidki Wiśniewskiej. Grana przez nią bohaterka była radiotelegrafistką. Ta piękna warszawianka pracowała w sztabie dowódcy brygady pancernej. Do jej zadań należało przekazywanie rozkazów załodze "Rudego" i przyjmowanie od niej meldunków. Dziewczyna wzdychała skrycie do Janka. Gdy ten wybrał ostatecznie Marusię, los rzucił Wiśniewską w ramiona Grigorija. Okazuje się, że praca na planie serialu nie była sielanką. Niemirska nie lubi wspominać tych czasów i w kółko opowiadać o swojej dawnej bohaterce. Dlaczego? Sprawdźcie, jak przez lata
układała się kariera artystki i jak obecnie wygląda serialowa Lidka. Skandal z jej udziałem odbił się po latach szerokim echem. Romans, głośne rozstanie, osobista tragedia i niespodziewana choroba - jej życie to gotowy materiał na scenariusz filmowy... KJ/AOS*
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Małgorzata jest siostrą innej znanej aktorki - Ewy Wiśniewskiej. Zdziwienie budzić może odmienność nazwisk. Okazuje się, że Niemirska to pseudonim artystyczny, będący panieńskim nazwiskiem ich matki.
Serialowa Lidka od zawsze związana była z dwoma stołecznymi teatrami: Dramatycznym i Studio. Występy na żywo przynoszą jej wiele satysfakcji. Scena jest dla niej najważniejszym miejscem. Jak sama przyznała, może dlatego, że nigdy nie trafiła na filmową rolę, która zafascynowałaby ją do końca.
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Artystka otrzymała życiową szansę już na początku swojej kariery. W roli Lidki z serialu "Czterej pancerni i pies" pojawiała się na ekranie przez kilka lat. Jak aktorka wspomina czas spędzony na planie produkcji?
- Stara historia. Miałam 16 lat, byłam jeszcze w szkole, kiedy producenci serialu wędrowali od szkoły do szkoły, szukając kandydatki do roli Lidki. A potem ta młodzieńcza przygoda zmieniła się w epopeję, trwała siedem lat. Jeździłam na plan zdjęciowy przez całe studia w PWST i jeszcze pierwszy rok grania w teatrze. Siedem lat młodości w tych samych butach, furażerce, mundurze – to się mogło znudzić. Do tego wyjazdy na poligony, wcale nie było łatwo. Nie miałam życia. Potem przyszły długie lata zmagania się z wizerunkiem Lidki. Teraz czuję sentyment do tej postaci, ale wtedy bywało strasznie - mówiła w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Dzięki "Czterem pancernym..." Niemirska zyskała rozpoznawalność. Szybko pojawiły się kolejne zawodowe propozycje.
Jeszcze jako studentka warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej wystąpiła w filmie "Wycieczka w nieznane". Było to duże wyzwanie dla młodej aktorki, która w części scen musiała pokazać się nago.
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Później oglądać ją można było w filmach "Szerokiej drogi kochanie", "Indeks" czy "Spotkanie na Atlantyku". W latach 80. i 90. jednak coraz rzadziej pojawiała się na ekranie, zazwyczaj wcielając się w role drugoplanowe.
Kolejne kreacje przyćmił skandal z jej udziałem.
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Artystka dwukrotnie wychodziła za mąż. Małżeństwo z Andrzejem Makowieckim, znanym z serialu "Polskie drogi", wydawało się być idealne. Do czasu, gdy na drodze artystki pojawił się mężczyzna, który zupełnie zawrócił jej w głowie.
Z Markiem Walczewskim poznali się wczesną wiosną 1974 roku na planie słynnej "Kobry" – kultowego dzisiaj serialu kryminalnego emitowanego przez TVP.
To dla niego postanowiła rozejść się z pierwszym mężem. Nie zdawała sobie jednak sprawy z tego, że nowy ukochany także był wówczas z kimś związany...
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Jak wspomina aktorka w wywiadzie dla tygodnika "Na Żywo", o tym, że Walczewski był żonaty, i to od 13 lat, dowiedziała się w momencie, kiedy nie mogła już bez niego żyć.
- To było jak chichot Pana Boga. Większym grzechem byłoby się nam rozstać.
Nie wszystkim jednak ich związek przypadł do gustu. Niemirska została oskarżona przez środowisko filmowe i znajomych Walczewskiego o zniszczenie jego małżeństwa z uznaną aktorką - Anną Polony.
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Mimo braku przychylności znajomych, Niemirska i Walczewski pobrali się. Do pełni szczęścia brakowało im tylko jednego - upragnionego dziecka.
Okazało się, że aktorka ma duże problemy z zajściem w ciążę. Trafiła nawet do szpitala, gdzie została poddana serii ciężkich zabiegów. Niestety, były one nieskuteczne, a artystka nigdy nie miała szansy zaznać uroków macierzyństwa. To była jej osobista tragedia, z którą pogodziła się dopiero po latach.
– Tak widocznie miało być - zapewniła w rozmowie z "Na Żywo".
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Aktorka na dobre zagościła ponownie na ekranach po 2001 roku, kiedy to postanowiła powrócić do gry w serialach. Oglądać ją można było w najpopularniejszych polskich produkcjach, m.in. "Na dobre i na złe" i "Złotopolskich". Większą rolę zagrała w hicie Polsatu "Samo życie", w którym wcieliła się w jedną z głównych postaci, Annę Szpunar.
Od dawna nie widziana na szklanym ekranie, przypomniała się widzom Dwójki także w roli założycielki i dyrektorki eksperymentalnej Akademii Heleny Nałęcz-Gonzales w serialu "Tancerze".
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Niemirska nie ukrywa, że zdecydowała się zagrać w kolejnych serialach ze względów finansowych.
- Teatr nie zapewnia, niestety, godnej egzystencji. W "Samym życiu" spędziłam osiem lat, lepszych i gorszych. Na początku scenariusz był ciekawy, miał w sobie tajemnicę. Ale seriale mają to do siebie, że trzeba być gotowym na ciągłe, często nieoczekiwane zmiany, więc nie ma mowy o budowaniu postaci. Czasem trzeba wykonywać cyrkowe numery. Należy grać czujnie, by móc się wycofać, gdy scenariusz skręca w nieoczekiwaną stronę. Kiedy zaczęłam pracę w "Tancerzach", także sądziłam, że mają szansę być nieco ambitniejszą propozycją, ciekawszą od innych w tym gatunku. Zdawało mi się, że są w nim potrzebni nie tylko młodzi ludzie, ale i takie postaci jak dyrektorka szkoły, którą grałam, czy woźny, grany przez Janusza Michałowskiego. Ale okazało się, że jest inaczej – nasze role zeszły na drugi plan. Szkoda. Ale wierzę, że wszystko jeszcze przede mną - mówiła w wywiadzie dla
"Rzeczpospolitej".
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
Gdy wydawało się, że w końcu wszystko zaczyna się układać po jej myśli, los wystawił ją na bolesną próbę. Okazało się, że jej mąż jest poważnie chory.
Zaczęło się niewinnie. Walczewski coraz częściej zapominał o najprostszych czynnościach, takich jak zakręcenie wody w kranie czy zamykaniu szuflad. Szybko wyszło na jaw, że sprawa jest dużo poważniejsza niż mogłoby się wydawać. Lekarze nie mieli żadnych wątpliwości - Walczewski cierpiał na chorobę Alzheimera.
Początkowo wymagającym stałej opieki aktorem zajmowała się żona i dwie pielęgniarki. Jednak choroba, mimo terapii i leków, nie zwalniała. Przeniesiono więc go do prywatnego domu opieki, gdzie zmarł 26 maja 2009 roku.
- Codziennie się z nim żegnałam. To było straszne patrzeć, jak najukochańsza osoba traci rozum - tak tamte dramatyczne chwile wspomina aktorka.
Małgorzata Niemirska przed laty wywołała skandal
W tym roku serialowa Lidka świętowała 66. urodziny. Ostatnio oglądać ją można było w gościnnym występie w seriali "Komisarz Alex". Kiedy znów pojawi się na ekranie? Trudno powiedzieć. W końcu artystka skupia się teraz na rolach teatralnych. Przyznaje jednak, że aktorki w jej wieku, mają mniejsze szanse na ciekawe propozycje.
- Nie ma scenariuszy dla kobiet w średnim wieku, więc siłą rzeczy rywalizacja jest duża. Chociażby o rolę Heleny, założycielki szkoły tańca w serialu "Tancerze", ubiegało się kilka znanych aktorek. Ja staram się po prostu robić swoje. Nigdy nikogo nie podkopuję, nie walczę. To nie leży w mojej naturze - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Pani".