"Czterdziestolatek": Romana Kłosowskiego czeka kolejna operacja
Aktor od pewnego czasu boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W normalnym funkcjonowaniu przeszkadza mu postępująca choroba oczu. Mimo nie najlepszego stanu, Kłosowski nie załamuje się. Właśnie szykuje się do drugiej operacji z nadzieją, że mu pomoże odzyskać chociaż część widzenia.
''Jest to choroba nieuleczalna''
Musiał zrezygnować z pracy
Aktor nie ukrywał, że mimo swoich lat, nie ma zamiaru przejść na emeryturę. Praca zawsze była dla niego ważna i nic się nie zmieniło. Odkąd jednak zaczął poważnie chorować, musiał zwolnić tempo i ograniczyć zobowiązania zawodowe.
- Odpoczynek mnie męczy. Chciałbym jeszcze zagrać w niejednej sztuce! - żalił się.
Jest realistą
Stan zdrowia Kłosowskiego wciąż się pogarszał. Artysta widział tak źle, że bez wsparcia innych osób był bezradny. Dziś nie ma wątpliwości, że każda pomoc będzie tylko doraźna. Wie, że nie może liczyć na całkowite wyleczenie.
- Szczerze mówiąc, jest to choroba nieuleczalna - tłumaczy w rozmowie z "Rewią".
Nie miał wyjścia
Zaawansowana zaćma w obu oczach niemal wyłączyła aktora z samodzielnego życia. Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej, kiedy żona Kłosowskiego, Krystyna, zmarła rok temu.
W codziennych sprawach artysta mógł co prawda liczyć na pomoc sąsiadki. W końcu zdecydował się jednak na operację. Serialowy Maliniak jest zadowolony z efektów zabiegu i już planuje następny.
Jeszcze wróci na scenę?
- Po tym zabiegu jest poprawa, widzę dużo lepiej. Na tyle, że zdecydowałem się również na operację drugiego oka, która została zaplanowana na 5 lipca - wyznał na łamach tygodnika.
Trzymamy kciuki, aby wszystko się udało, a aktor mógł spełnić swoje marzenie i wrócić na scenę.