"Czarne chmury": Maciej Rayzacher z dnia na dzień zniknął z ekranu

Telewizyjny hit zdobył popularność i sympatię widzów nie tylko dzięki ciekawej fabule, ale przede wszystkim znakomitym kreacjom aktorskim. Jednym z artystów, który zasłynął właśnie dzięki grze w serialu, jest Maciej Rayzacher.

Zdobył ogromną popularność
Źródło zdjęć: © kadr z serialu/AKPA

/ 8Co się stało z aktorem?

Obraz
© EastNews

/ 8Zdobył ogromną popularność

Obraz
© kadr z serialu/AKPA

Choć wybitny aktor wystąpił w kilkudziesięciu produkcjach na dużym i małym ekranie, widzowie wciąż kojarzą go przede wszystkim z roli kapitana Knothe z serialu "Czarne chmury". Rayzacher do dziś nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego to właśnie ten bohater tak mocno przylgnął do jego wizerunku.

- Może to dlatego, że serial cieszył się ogromną popularnością, a moja postać była negatywnym, czarnym charakterem. Takiego zawsze łatwiej jest zapamiętać - zastanawiał się na łamach "Życia na gorąco".

/ 8Dla widzów pozostał kapitanem Knothe

Obraz
© AKPA

Nie jest tajemnicą, że rola kapitana Knothe przyniosła Rayzacherowi ogromną popularność. Co ciekawe, fani tak bardzo przeżywali losy ekranowych postaci, że zaczęli utożsamiać występujących w produkcji aktorów z granymi przez nich bohaterów.

Zdarzało się więc, że artyści spotykali się na co dzień z zaskakującymi reakcjami widzów. O tym, jak bardzo publiczność nie lubi czarnych charakterów, Maciej Rayzacher przekonał się na własnej skórze.

/ 8Blaski i cienie rozpoznawalności

Obraz
© AKPA

- Kiedy "Czarne chmury" pojawiły się na ekranie, nie chciano sprzedać mi mleka w sklepie spożywczym, bo ścigałem ukochanego pułkownika Dowgirda. (...) Natomiast w czasie internowania podczas stanu wojennego pilnujący mnie młody szeregowiec traktował mnie zawsze z wielkim szacunkiem i estymą. Zwracał się do mnie: "Panie kapitanie!" - wspominał Rayzacher w tym samym wywiadzie.

/ 8Pracę na planie wspomina z sentymentem

Obraz
© AKPA

Gwiazdor nigdy jednak nie narzekał na popularność, która spadła na niego niemalże z dnia na dzień. Polubił swoją postać, ale nigdy też nie uważał, jakoby to właśnie ten bohater był najważniejszą kreacją w jego karierze.

- To nie było jakieś szczególne zadanie aktorskie. Jedynym warunkiem, by zagrać w tej kostiumowej produkcji, były treningi jazdy konnej i nauka szermierki. W tamtym czasie dużo też grałem w teatrze, skupiałem się na innych rolach. Choć czas realizacji zdjęć serialu Andrzeja Konica wspominam z dużym sentymentem - powiedział w rozmowie z Arturem Krasickim.

/ 8Niespodziewane zniknięcie

Obraz
© AKPA

Gdy Rayzacher był u szczytu sławy, nagle zniknął z ekranu i teatralnych desek. Wbrew pozorom, nie była to decyzja samego artysty.

- Z aktorstwa skutecznie "wyleczyła" mnie pewna instytucja o nazwie Służba Bezpieczeństwa. Zablokowano mi drogę do filmów i telewizji, a w warszawskim Teatrze Powszechnym, gdzie występowałem, bez ogródek powiedziano dyrektorowi, że na scenie mogę się pojawiać jako... halabardnik! Kiedy odchodziłem w 1980 roku, Zygmunt Hübner dał mi jednak do zrozumienia, że drzwi teatru będą dla mnie zawsze otwarte - wyznał w tygodniku "Życie na gorąco".

/ 8Przerwana kariera

Obraz
© AKPA

W 1976 roku aktor zaangażował się w działalność opozycyjną i rozpoczął współpracę z Komitetem Obrony Robotników, a później z Komitetem Samoobrony Społecznej KOR. Współtworzył również wydawnictwo drugoobiegowe "Wolna Taśma", a w jego mieszkaniu odbywały się wykłady Latającego Uniwersytetu. W rezultacie w 1980 roku skutecznie ograniczono jego zawodową pracę, a po wprowadzeniu stanu wojennego został internowany. Po zwolnieniu włączył się w działalność podziemną.

- Opozycyjna działalność (...) wpłynęła na moje życie, ale nigdy nie nosiłem w sobie zgorzknienia, pretensji, że odsunięto mnie od zawodu. (...) Nie miałem poczucia, że moja kariera została złamana. Wcześniej zagrałem kilka interesujących, satysfakcjonujących mnie ról - wspominał w tym samym wywiadzie.

/ 8Wciąż jest rozpoznawany

Obraz
© EastNews

W późniejszych latach aktor odnalazł się w działalności społecznej. Na ekrany powrócił dopiero po kilkunastoletniej przerwie. W 2009 roku widzowie mogli zobaczyć go w m.in. w filmie "Popiełuszko. Wolność jest w nas" oraz serialu o tym samym tytule.

I choć od premiery "Czarnych chmur" minęły już 42 lata, Maciej Rayzacher wciąż jest rozpoznawany przez fanów produkcji.

- Zdarzają się jeszcze sytuacje, na przykład kiedy ktoś rozpozna mnie na ulicy. (...) Najczęściej słyszę: "Skąd ja pana znam?". Kiedyś odpowiadałem, że pewnie z wojska. A na pytanie, gdzie służyłem, żartowałem, że w rajtarach - podsumował aktor w rozmowie z "Życie na gorąco".

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta