Prokop zadał trudne pytanie córce Agaty Mróz. Dojrzale odpowiedziała
Liliana Olszewska była gościem śniadaniowego programu. 13-latka opowiedziała o nienawiści, z jaką się spotkała ze strony internautów. Zdradziła, jak sobie z tym poradziła.
12.04.2021 19:24
Agata Mróz była jedną z najpopularniejszych siatkarek. Gwiazda sportu zmarła, mając zaledwie 26 lat. Siatkarka walczyła z mielodysplazją szpiku - zaburzeniem, które uniemożliwia różnicowanie się i dojrzewanie komórek. Mimo choroby udało jej się donosić ciążę i urodzić upragnioną córeczkę
Niestety dwa miesiące po narodzinach Liliany, Agata zmarła. Tą historią żyła cała Polska i do dzisiaj niektórzy fani nie mogą się pogodzić z odejściem siatkarki.
Córka Agaty i Jacka jest już nastolatką. Dziewczynka wyrosła na dojrzałą i inteligentną osobę, która, podobnie jak jej matka, zakochała się w siatkówce. Tata Liliany przez 10 lat wychowywał ją samotnie. Później poznał Agnieszkę Foremniak, która odnalazła wspólny język z córką Agaty Mróz.
Liliana Olszewska o nienawiści, z którą się spotkała
13-latka i Jacek Olszewski gościli w studiu "Dzień dobry TVN". Liliana zdecydowała się opowiedzieć o hejcie, który na nią spłynął, po śmierci mamy. - Piszą w Internecie, że gdyby nie ty, to mama wciąż by żyła. Co czujesz, czytając takie komentarze ludzi pełnych jadu? - zapytał Marcin Prokop.
- Kiedyś miałam tak, że brałam to do siebie i tak myślałam, ale mam dużo przyjaciół i rodzinę, którzy mi mówili, że tak nie jest, bo dużo razy miałam z tym problem. Każdy zaprzeczał i mówił, dlaczego tak naprawdę żyję. Cieszę się, że mam takie osoby - wyjaśniła Liliana.
Do narodzin córki odniósł się także Jacek Olszewski. - Jeżeli miałaby wybierać, to dalej by tak wybrała, bo jeśli nie wiadomo co by było, jakby było inaczej. Zasugerowała się tym, co mówili lekarze. Jakby usunęła ciążę, to nie wiadomo, co by było, bo nie byłoby ani Lilki, ani Agaty, więc chyba najważniejsze jest to, co zostawimy po sobie - stwierdził były partner siatkarki.
Zobacz także: Energa MKS Kalisz Janosikiem Tauron Ligi. Faworytom zabierał, słabszym rozdawał