Coraz mniej par w "Azja Express". Przetakiewicz: "Kto spowalnia, ten Renulka"
[Galeria]
Za nami kolejny odcinek programu "Azja Express". Kto tym razem pożegnał się z programem?
W ostanim odcinku produkcja postanowiła skomplikować uczestnikom wykonywanie zadań. Uczestnicy na początku mieli zdecydować, z kim chcą podróżować dalej. W programie pojawiły się nowe pary. Joanna Przetakiewicz walczyła z Piotrem Czaykowskim, Marta Wierzbicka z Michałem Pirógiem, Łukasz Jakóbiak z Pawłem Ławrynowiczem, Dorota Gardias z Antonim Pawlickim, a Staszek Karpiel-Bułecka z Katarzyną Domeracką.
Emocji nie zabrakło, ale kto okazał się najsłabszy tym razem?
Ławrynowicz nie miał łatwo z Jakóbiakiem
Dotychczasowy partner Joanny Przetakiewicz postanowił już na początku wyścigu spróbować swoich mentorskich umiejętności na nowym kompanie. Trzeba przyznać, że Paweł był bardzo wytrwały i dzielnie słuchał tego, co ma do powiedzenia coach.
- Moje wrażenie jest takie, że jesteś level hard pesymistą - stwierdził. Ja jestem taką osobą, która otrzymuje od życia wszystko. Ja cię nauczę, jak tego pesymizmu nie ściągać na siebie. Dlaczego ty zamykasz oczy na światło tego świata? Ja niestety, nie uczyłem się na błędach innych, którzy mi mówili, że pieniądze szczęścia nie dają. Ale nadal wolę płakać w swoim BMW niż gdzieś indziej.
Wyścig czas start
Ledwo rozpoczął się wyścig, a już pojawił się znak, że jedna osoba (wyznaczona) może spowalniać drugą. Cała ekipa zgodnie stwierdziła, że nie będzie tego robić. Przetakiewicz posunęła się nawet do stwierdzenia:
- Kto spowalnia, ten Renulka.
To oczywiście nawiązanie do Renaty Kaczoruk z pierwszej edycji show, która w podobnej konkurencji jako jedyna spowalniała swojego partnera.
Walka o amulet
Siostry Bijoch w poprzednim odcinku wygrały immunitet, dlatego nie brały udziału w pierwszym etapie wyścigu. To one stoczyły walkę o amulet z parą, która dotarła na miejsce jako pierwsza wraz ze stałym partnerem. Tą parą okazały się Dorota i Katarzyna. Zadanie polegało na odpowiadaniu na pytania o życie prywatne uczestników. Ostatecznie zwyciężyła pogodynka i jej kompanka.
W tym odcinku produkcja zapewniła też parom nocleg w chatach miejscowego plemienia, który nie spodobał się Joannie Przetakiewicz.
- To jest granica, której ja nie przekroczę. Nie możemy tutaj zostać. To jest poniżej wszelkiego poziomu. Piotrek jest przeziębiony od paru dni, a ja jestem niedysponowana. Swoją drogą jakie to straszne, w jakich warunkach ludzie żyją.
Czaykowski zgodził się na poszukiwanie noclegu. Ostatecznie znaleźli schronienie u Doroty i Antka.
Żart Marty i Michała
Następnego dnia Marta Wierzbicka i Michał Piróg postanowili wkręcić ekipę, że wycofują się z programu.
- A naszych partnerów przemieszają, więc pewnie Piotrek będzie ze Staszkiem - zapowiedział Piróg.
Na mecie w Bangalore uczestnicy dowiedzieli się, że na pewno ktoś odpadnie i będzie to partner adoptowany ze swoim prawdziwym partnerem, dlatego adoptujący ma prawo spowalniać. Piróg nie miał ochoty blokować Wierzbickiej, Jakóbiak miał podobne myślenie.
Czaykowski i Piróg spotkali się ze swoimi nowymi partnerami na drodze, na której ciężko było złapać transport.
- Mi zależało na tym, żeby Marta została w programie, więc wpakowałem ją do samochodu, a potem uświadomiłem sobie, że zaraz, a jeśli Piotrek dotrze ostatni, to ja też wylecę. I taki dysonans poczułem...
Kolejne zadanie
Miejscem kolejnego zadania było call center. Uczestnicy musieli odpowiedzieć tam na trzy pytania zadane przez telefon. Pawlicki poległ na pytaniu o to, który polski reżyser był nominowany do Oscara, ale otrzymał go tylko raz.
- Wajda? Kieślowski? Może Agnieszka Holland - plątał się przy odpowiedzi. Dorota, zapytaj kogoś z naszych. Polański? O Polańskim w ogóle nie pomyślałem…
Jako pierwsi na metę dotarli Jakóbiak i Paweł. Ławrynowicz zaproponował, żeby trochę zwolnili, co zdenerwowało Łukasza.
- No i widzisz, właśnie o to chodzi! Jak już widzisz cel, to zamiast po niego sięgać, to nagle zwalniasz. Ja sobie w telefonie zapisywałem wszystkie przykłady twojego narzekania.
Ostatecznie po ciężkiej walce z programem pożegnały się Dorota i Kasia. Będziecie tęsknić?