Trwa ładowanie...
28-12-2016 12:36

Conrado Moreno wstrząśnięty śmiercią kobiety, którą próbował ratować. Zamieścił poruszający wpis

Conrado Moreno, znany m.in. z udziału w programie "Europa da się lubić", był świadkiem wypadku, do którego doszło w drugi dzień Bożego Narodzenia. Telewizyjny gwiazdor próbował pomóc poszkodowanej kobiecie, która jednak zmarła. Moreno o wszystkim poinformował na Facebooku. Zamieścił także kolejny wzruszający post. Śmierć nieznajomej bardzo nim wstrząsnęła.

Conrado Moreno wstrząśnięty śmiercią kobiety, którą próbował ratować. Zamieścił poruszający wpisŹródło: AKPA
d2vdnju
d2vdnju

- Godzina 21:18 idę na przystanek autobusowy na moście Łazienkowskim w stronę Pragi Południe, nagle słyszę głośny huk- myślę sobie pewnie już ktoś odpala fajerwerki przed Sylwestrem - spoglądam w niebo ale nie widzę charakterystycznego światła. Po chwili jestem na moście, widzę trzy rozbite samochody. (...) Kieruję wzrok na tył samochodu, nie wierzę, zza samochodu ukazują się nogi, pomiędzy przystankiem a samochodem wbitym w przystanek ktoś jest!!! Boję się podejść, cholernie się boję ale kierowca w samochodzie wciąż rozmawia przez telefon. Dzwonię na pogotowie podchodząc do tej osoby, Mitsubishi kawałek odjeżdża tak, że postać kładzie się na ziemię pokrytą rozbitym szkłem. Podchodzę do niej, to kobieta, odzyskuje przytomność, oczy ma otwarte, usta pokryte szkłem, zaczynam ją obserwować, mówię do niej, usta ma zakryte kawałkiem chusty, odsuwam ją bym mógł oczyścić jej usta od tego szkła, ona prosi o chusteczki, nagle zaczyna mówić, że ją bardzo boli, łapię ją za rękę- dłonie ma ciepłe. Próbuję ją uspokoić, mówię, że pomoc już jedzie, żeby się gwałtownie nie ruszała. (...) Wierzyłem, że przeżyje, wspominam jej ciepłe ręce - napisał Moreno na Facebooku (pisownia oryginalna).

Ciężko ranna kobieta zmarła jednak w szpitalu. Jak poinformował TVN, z ustaleń policji wynika, że kierujący pojazdem, który wjeżdżał na trasę, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu taksówce. Z oświadczenia policji wynika, że wszyscy uczestnicy wypadku byli trzeźwi. W sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem prokuratora.

Moreno przyznał, że wiadomość o śmierci kobiety, której ratował życie, wywarła na niego ogromny wpływ. Od bliskich ofiary wypadku dowiaduje się coraz więcej o jej życiu.

- Wierzę, że odciśnie swoje piętno w moim życiu. Opisałem sytuację, którą zastałem na miejscu wypadku nie po to by zwrócić uwagę na swoją osobę, nie po to by ktoś mi za coś dziękował - telefon po karetkę i chęć pomocy osobie potrzebującej uważam za zachowanie normalne i sądzę, że większość osób która byłaby na moim miejscu zrobiłaby to samo. Jestem zasmucony wiadomością o śmierci Marty, łączę się w bólu z Jej bliskimi, dochodzą do mnie wiadomości na temat tego jaką była osobą - kochająca zwierzęta, pomocna dla innych, opiekuńcza wobec dzieci. Smuci mnie także fakt tego, że tak chętnie w komentarzach oczernia się kierowcę, który z tego co mi wiadomo nieświadomie spowodował śmierć Marty - czytamy w najnowszym wpisie Moreno (pisownia oryginalna). - Taką otrzymałem wiadomość na temat Marty od Jej przyjaciółki "Marta była niezwykła, pomagała , wspierała, roztaczała wokół siebie blask i ciepło..." Roztaczajmy Ten blask jak tylko możemy... Marta choć Ciebie nie znałem wiele już mnie nauczyłaś - dziękuję... - podsumował.

d2vdnju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vdnju