Co z filmem o SKOK-ach? Sekielski odpowiedział
Nie wiadomo, dlaczego dokument braci Sekielskich o SKOK-ach wciąż nie ujrzał światła dziennego. Oczekiwanie trwa już od kilkunastu miesięcy. Tomasz Sekielski zapowiedział, kiedy film ma się ukazać.
02.08.2023 | aktual.: 02.08.2023 08:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsze informacje na temat produkcji "Korzenie zła" pojawiły się jeszcze pod koniec 2019 r. Wówczas bracia Sekielscy obiecywali, że "dokument o wielomiliardowym przekręcie finansowym będziecie mogli zobaczyć na przełomie roku 2020/2021". Tak się jednak nie stało, a od twórców masowo zaczęli odchodzić darczyńcy.
W związku z pandemią produkcje, również ta o działaniach Jana Pawła II wobec pedofilii w Kościele katolickim, uległy opóźnieniu. Później powodem przedłużających się prac nad filmami było objęcie przez Tomasza Sekielskiego funkcji redaktora naczelnego "Newsweeka" po tym, jak w atmosferze skandalu z redakcją pożegnał się Tomasz Lis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwiastun "Korzeni zła" ukazał się w lutym 2022 r. Wówczas Tomasz Sekielski w rozmowie z Wirtualną Polską zapowiadał, że produkcja wyjdzie poza samą aferę w SKOK-ach.
- Pokazujemy np. działania ludzi wywodzących się z wojskowych służb PRL. Kiedyś był FOZZ, później inne afery, a afera SKOK-u Wołomin też ma związek z ludźmi dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych (WSI). Ten układ wciąż ma się dobrze. W to uwikłany jest dawny komunistyczny establishment, ale też obecni politycy różnych partii. To jest afera, w której mogą sobie coś zarzucić politycy różnych opcji - mówił.
Teraz dziennikarz odpowiedział na pytanie widza swojego programu w sieci "Sekielski Sunday Night Live" dotyczące premiery kolejnej książki. Okazuje się, że najpierw światło dzienne ma ujrzeć film o SKOK-ach.
- Powiem tak: najpierw film o SKOK-ach. Przed wyborami. I może po wyborach - kolejna książka. (...) Wiem, że obsunęło się, że wszyscy czekacie. Zobaczymy, jak odpalimy, ile osób obejrzy. Mam nadzieję, że przynajmniej połowa tych, co oglądali poprzednie [filmy - red.] - powiedział przed kamerami.