Co musiał poświęcić Adamczyk, by dostać rolę w "Naznaczonym"?
**Piotr Adamczyk, by dostać rolę w "Naznaczonym" musiał poświęcić, być może teatralną rolę swojego życia.**
Piotr Adamczyk
Trudna decyzja
Aktor przyznał w wywiadzie dla "Tele Tygodnia", że z bólem, ale jednak zdecydował się na jakiś czas odłożyć występy we włoskim teatrze, by zagrać w "Naznaczonym". Co skłoniło go do takiego ruchu?
Do późna w nocy
- (...) przeczytałem scenariusz, który mnie wciągnął. Kończąc jeden odcinek, zaczynałem kolejny, mimo że było już późno w nocy - opowiada aktor, który ostatnio odnosi sukcesy nawet w branży restauracyjnej.
Bez kompromisów
Dodatkowo aktora skusił budżet produkcji i jej rozmach, dzięki któremu udało się uniknąć pójścia na łatwiznę i kompromisów.
Wielka przygoda
Przyznaje, że udział w takim serialu był dla niego wielką przygodą. Zwłaszcza, że efekty specjalne są zdaniem aktora niesamowite, a sceny były kręcone w wielu miejscach
Nie żałuje wyboru
Adamczyk, jak podkreśla nie żałuje wyboru i udziału w "Naznaczonym", choć przez grę w tym serialu może do niego przylgnąć łatka aktora, który szuka poklasku i sławy.
Zaskoczenie
Wbrew pozorom, jak zdradza Adamczyk, serial nie miał w założeniu opowiadać strasznych historii i epatować przemocą, tylko ma zmusić widzów do zastanowienia się nad swoim postępowaniem i życiem rodzinnym.
To nie jest błahy serial
- To ważne, że nie jest to błahy serial, tylko dotyka czegoś istotniejszego. (...) Tak naprawdę mówi nam o rzeczach ważnych - wyjaśnia Adamczyk, dodając jeszcze jedną istotną rzecz
Kopia?
Aktor podkreśla, że nikt nie chce, by serial był porównywany do "Z Archiwum X", czy "Miasteczka Twin Peaks". Nowatorskość projektu ma sprawić, że to Amerykanie będą kiedyś chcieli kopiować od Polaków pomysł.