Clarence Gilyard Jr. nie żyje. Wszyscy pamiętają go z kultowego serialu
Clarence Gilyard Jr. zmarł w wieku 66 lat. Polscy widzowie kojarzą go przede wszystkim z roli w serialu "Strażnik Teksasu".
Śmierć Clarence’a Gilyarda Jr. została potwierdzona w oświadczeniu wydanym przez University of Nevada w Las Vegas. Aktor pracował tam jako profesor filmu i teatru w UNLV College of Fine Arts.
- Profesor Gilyard był latarnią światła i siły dla wszystkich wokół niego. Kiedykolwiek pytaliśmy go, jak się ma, radośnie oświadczał, że jest "szczęśliwy". Ale naprawdę to my mamy szczęście być jego kolegami i uczniami przez tyle lat. Kochamy cię i będziemy bardzo za tobą tęsknić, profesorze G! - powiedziała Heather Addison, przewodnicząca wydziału filmowego w UNLV.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak na razie nie są znane powody śmierci 66-letniego aktora.
Urodzony 24 grudnia 1955 r. Gilyard Jr. rozpoczynał karierę w latach 80. Grał przede wszystkim w serialach, ale pierwszy większy przełom nadszedł, gdy dostał rolę w "Top Gun" w 1986. Dwa lata później zagrał w kolejnym hicie kina akcji - "Szklanej pułapce". Największą popularność zyskał jednak za sprawą roli Jimmy’ego Trivette’a w "Strażniku Teksasu", gdzie wystąpił u boku Chucka Norrisa. Gilyard Jr. zagrał we wszystkich 196 odcinkach, które wyemitowano w latach 1993-2001.
Aktor był dwukrotnie żonaty. Najpierw z Catherine Dutko, a potem z Eleną Gilyard. Doczekał się sześciorga dzieci.