Ciężarna Patrycja Pająk wraca do show-biznesu
Celebrytka znów chce o sobie przypomnieć
None
Patrycja Pająk jest jedną z tych osób, które pojawiły się w polskim show-biznesie właściwie nie wiadomo skąd, ani dzięki czemu. Mimo to błyskawicznie dołączyła do grona takich "osobowości" jak cukiernicze trio Grycanek, Agnieszka Orzechowska czy Natalia Siwiec.
Jej kariera w mediach zaczęła się dość nietypowo. Pająk zabłysnęła bowiem w telewizji śniadaniowej, opowiadając o byłym chłopaku, który zażądał od niej zwrotu pieniędzy za operację powiększenia biustu. Nic wtedy jednak nie zapowiadało, że jednorazowy występ przed kamerami otworzy jej drzwi do celebryckiego świata.
Wkrótce po tym, bohaterka afery z implantami została... prezenterką pogody w małej lokalnej telewizji. Kolejnym etapem w jej "karierze" było cykliczne pojawianie się na wszystkich najgłośniejszych imprezach w Warszawie, lansowanie się u boku gwiazd i pozowanie w wyzywających kreacjach na czerwonym dywanie.
Pająk tak bardzo walczyła o uwagę mediów, że gdy tylko zainteresowanie jej wyczynami znikało, robiła wszystko, by znów trafić na pierwsze strony kolorowej prasy. Wystarczy choćby wspomnieć o jednym z jej głośniejszych pomysłów o stworzeniu własnego reality-show, w którym oczywiście grałaby główną rolę. Nie można również zapominać o muzycznym incydencie w jej karierze. Celebrytka pojawiła się na festiwalu TOPtrendy w Sopocie, gdzie miała swoje pięć minut. I to dosłownie pięć. Podczas świętowania 25-lecia istnienia zespołu Big Cyc... ubijała mięso na scenie.
W 2014 roku marząca o karierze gwiazdy modelka przyznała się na Facebooku do wielu błędów, za które "płaci do dziś surową cenę". W długim wpisie na społecznościowym portalu kajała się przed internautami, sugerując jednocześnie, że wszystkiemu co złe, wini są fałszywi przyjaciele.
- Byłam bardzo naiwna, nie miałam pojęcia o świecie, ślepo wierzyłam w dobro ludzi, nigdy nie byłam głupia, ale potrafiłam podejmować najgłupsze decyzje. Trudno rozstać się z przeszłością, zwłaszcza, gdy popełnione wcześniej błędy wracają jak bumerang ale... Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem... - zarzekała się.
Wraz ze starymi przyzwyczajeniami do kompromitującego zachowania i kiczowatych kreacji Pająk porzuciła też dotychczasowe imię. Modelka zaczęła funkcjonować pod (jakże subtelnym) pseudonimem Patrice i zaprezentowała światu swoje nowe, mniej ordynarne oblicze. Wkrótce jednak słuch o niej zaginął.
Dziś, po prawie 4-letniej przerwie, celebrytka znów postanowiła o sobie przypomnieć. Założyła bloga, na którym dzieli się swoimi refleksjami na temat diety wegetariańskiej i... macierzyństwa. Okazało się bowiem, że 23-latka jest w 8. miesiącu ciąży i wraz z narzeczonym Norbertem spodziewają się pierwszego dziecka.
- Ruchy Naszego Synka są już bardzo wyraźne, kopniaki bywają bolące. (...) Brzuszek jest ogromny ale to w końcu domek mojego maleństwa i jestem z niego dumna. Do tej pory przytyłam 15 kilogramów- to przez słodycze, którym teraz wyjątkowo ciężko mi się oprzeć. Całą ciąże nie spożywałam mięsa ani ryb (od 5 lat jestem wegetarianką) trzy tygodnie temu odstawiłam nabiał w każdej postaci. Pomimo zastraszania mnie cała ciąże z powodu wegetarianizmu czuję się świetnie. Z ostatnich badań wynika, że dzieciątko jest zdrowiusieńkie, wszystko się zgadza i jest w normie - napisała w obszernym poście.
Zobaczcie, jak zmieniła się Patrycja Pająk, nazywana przez niektórych polską Kim Kardashian!
Zobacz także: Wodzianka: "Mój chłop goni mnie żebym schudła"