Kuriozalna "Sprawa dla reportera". Ciapunio oskarżony o zjedzenie 100 główek kapusty
Oskarżony o zjedzenie 100 główek kapusty Ciapunio był przedmiotem długiego śledztwa. Pobrano podobno nawet odciski łapek pieska, a finalnie osądzono jego właściciela. Komiczna historia ze "Sprawy dla reportera"? Nie do końca. W tle są groźby podpaleń czy walka na kosy.
25.09.2023 | aktual.: 25.09.2023 14:38
W miniony weekend w sieci pojawił się kadr ze "Sprawy dla reportera" (odcinek wyemitowano 21 września) i rozszedł się jak wirus. Trudno się było nie uśmiechnąć, gdy zobaczyło się małego pieska, którego podpisano jako oskarżonego o zjedzenie 100 główek kapusty. Sprawa wydaje się absurdalna, czyli taka, jakich wiele w tym programie TVP. Historią osobiście zajęła się Elżbieta Jaworowicz, jadąc na wieś, gdzie mieszkają państwo Tworek, właściciele Ciapunia.
- To on jest tym bandytą, który miał być badany? - rzuca Jaworowicz, gdy tylko widzi pieska. O co tu chodzi? Jaworowicz postanowiła przedstawić sąsiedzki konflikt, który toczy się od dłuższego czasu i to niemal o wszystko. Od słuchania rozgłośni Tadeusza Rydzyka, po niszczenie upraw. Wyzywają się przez płot, oskarżają, że śpią w gumofilcach, a to wszystko uchwyciły kamery TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa Ciapunia to tylko wierzchołek góry lodowej. W odcinku pokazano dwie skonfliktowane ze sobą rodziny, które znają się od zawsze. Panowie chodzili ze sobą do jednej szkoły, a po latach nie są w stanie żyć przy jednej ulicy. Tworkowie np. oskarżali sąsiadów o zabicie kaczuszki czy żalili się Jaworowicz na to, jak sąsiadka donosi na nich policji. Ta z kolei mówiła przed kamerami, że to państwo Tworek zabili zwierzę, a jego wnętrzności rozwiesili sąsiadce na płocie, czy też o tym, jak sąsiad groził jej obcięciem głowy kosą. Patologiczna wojna przeniosła się ze wsi do studia "Sprawy dla reportera".
- Poziom absurdu, do którego posunęła się ta sprawa między państwem, przekracza wszelkie granice - komentowała mec. Eliza Kuna. - Ja sobie nie zdawałam sprawy, że jest tylu sierżantów sztabowych w pobliskiej gminie. Każdy z nich prędzej czy później był wzywany do was na interwencję - dodała.
- Pieniactwo zagrodowe - nazwał ten konflikt jeden z gości odcinka. - To wszystko wynika z nudów - rzucił inny. Eksperci punktowali też, że to właśnie takimi sprawami w przeważającej większości muszą zajmować się policja i sądy, a płacą za to podatnicy. Wszyscy zgodnie przyznali, że ten straszny, patologiczny konflikt sąsiadów musi zakończyć się ugodą, bo inaczej dojdzie do tragedii. Państwo Tworkowie w studiu zdecydowali się publicznie przeprosić sąsiadkę, ale ta... nie chciała tego słuchać.
- Zobaczycie państwo, że wasze życie się zmieni i nie będziecie krzywdzić swoich dzieci tym, co zrobiliście dotychczas - skwitowała Jaworowicz.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.