Christina Phillips schudła 260 kg. Odrzuciła fast foody i równie toksycznego męża
Christina Phillips, bohaterka programu "Historia wielkiej wagi", była niemal przykuta do łóżka. Zdecydowała się zawalczyć o siebie ku rozczarowaniu męża. Był kulą u jej nogi, pozbyła się go więc razem z dodatkowymi kilogramami. Przeszła niezwykłą przemianę i wreszcie cieszy się życiem.
Christina Phillips schudła 260 kg. Odrzuciła fast foody i równie toksycznego męża
Christina Phillips zgłosiła się do dr. Younana Nowzaradana, eksperta z programu "Historie wielkiej wagi", mając 22 lata. Jej waga dobijała już wtedy do 350 kg. Była całkowicie skazana na najbliższych.
- Robili przy mnie wszystko. Nie mogłam się sama ubrać, umyć, wstać z łóżka i położyć do niego. Chodziłam coraz rzadziej, bo łapałam straszne zadyszki. W końcu przestałam wychodzić z domu i w ogóle poruszać się po mieszkaniu - wspominała w programie TLC.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Strachy w głowie
Christina Phillips schudła na pierwszym etapie 150 kg i dzięki temu zakwalikowała się na operację bariatryczną. Potem zrzuciła kolejne 110 kg. Utrata wagi cieszyła ją, ale jednocześnie narastał w niej strach, że to tylko na chwilę, bo w pewnym momencie się złamie i stare koszmary powrócą.
- Nawet, jak waga delikatnie szła w górę, od razu wpadałam w panikę i przestawałam jeść na parę dni. A to burzyło moją dietę. Potem łapałam wilczy głód i problem robił się poważniejszy. [...] Moim problemem było to, że przez długi czas nie potrafiłam odkleić się od swojego dawnego ciała. Mentalnie dalej czułam się, jakbym ważyła ponad 300 kg - mówiła pacjentka.
Mąż nie chciał chudszej żony
Christina Phillips korzystała z pomocy psychiatry, ale mimo wszystko była w swojej walce osamotniona. Ani matka, ani mąż nie zamierzali jej dopingować. Dalej zamawiali do domu śmieciowe jedzenie i podsuwali je dziewczynie. Ze strony męża nie chodziło o zwykłe folgowanie swojemu fetyszowi.
- Nie podobało mu się, że jestem coraz bardziej samodzielna, że się uniezależniam od niego. Zdałam sobie sprawę, że cały czas skupiał się tylko na sobie, ja się dla niego nigdy nie liczyłam - stwierdziła Phillips.
Nowy wygląd, nowa miłość
Christina Phillips zamieszkała w końcu sama. Dużym problemem, aż do operacji plastycznej, były dla niej fałdy skórne, zwisające na rękach, nogach i na brzuchu. Największym wsparciem wówczas okazał się dla niej wieloletnim przyjaciel Shane.
- W pewnym momencie coś między nami zaiskrzyło i dość szybko przeprowadził się do mnie. Jestem przy nim szczęśliwa, słucha mnie, pomaga, czuję się kochana - opowiadała w programie.
Dziś Christine Phillips ma już dwoje dzieci, waży niecałe 90 kg i, jak twierdzi, chce się jej żyć. Uczestniczy nawet w biegach na pięć km.
- A pomyśleć, że kiedyś zdychałam po zrobieniu pięciu kroków - skomentowała żartobliwie.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: