Christie Brinkley: Czas zatrzymał się dla niej ponad 30 lat temu
Jedna z najsłynniejszych i najpopularniejszych amerykańskich modelek, w latach 80. odnosząca ogromne sukcesy, może i przekroczyła sześćdziesiątkę, ale najwyraźniej odnalazła też przepis na wieczną młodość.
Ona mogłaby być twoją babcią!
Od początku swojej kariery Christie Brinkley znalazła się na ponad 500 okładkach magazynów na całym świecie; zajmowała się również fotografią, pisaniem, sztuką, projektowaniem i aktorstwem (pojawiła się choćby w dwóch filmach z serii „W krzywym zwierciadle”), a w wolnych chwilach wspierała działalność charytatywną i udzielała się w polityce.
Jej przepis na piękny wygląd? Jak twierdzi, tajemnica tkwi w pogodnym usposobieniu i... uśmiechu.
- Uśmiech jest najlepszym liftingiem – zapewniała w jednym z wywiadów.
Wypatrzona na poczcie
Urodziła się 2 lutego 1954 roku w Monroe w stanie Michigan. Wychowywała się pod opieką matki i ojczyma, scenarzysty, producenta i reżysera Dona Brinkleya, ale wówczas nie przejawiała jeszcze wielkiego zainteresowania kinem.
Marzyła, że zostanie artystką, i zaraz po ukończeniu liceum, w 1973 roku, wyjechała do Paryża z zamiarem studiowania sztuki.
To tam, w urzędzie poczty, wypatrzył ją pewien fotograf, który namówił Brinkley na sesję zdjęciową i przedstawił nastolatkę w agencji modelek.
''Nie wyglądałam jak modelka''
- Byłam zwykłą dziewczyną z Kalifornii, nigdy nie wyglądałam jak modelka – mówiła później Brinkley, ale mało kto wierzył w te zapewnienia.
Jej kariera ruszyła z kopyta. W 1979 roku pojawiła się w kostiumie kąpielowym na okładce Sports Illustrated, potem były Vogue, Newsweek, Harper's Bazaar, Cosmopolitan czy LIFE.
Podpisała kilka korzystnych kontraktów z firmami kosmetycznymi. Cztery lata później wreszcie uległa i przyjęła propozycję zagrania w filmie – zadebiutowała na ekranie w „W krzywym zwierciadle: Wakacje”, jako „dziewczyna w czerwonym ferrari”.
Śmierć kochanka
Nie tylko jej kariera budziła zainteresowanie prasy, ale i bujne życie uczuciowe. W 1973 roku, gdy jej nazwisko dopiero stawało się rozpoznawalne, poślubiła francuskiego artystę Jean-Françoisa Allauxa. Rozstali się po ośmiu latach.
- Tworzyliśmy udane małżeństwo, po prostu byliśmy wówczas za młodzi – tłumaczyła później.
Po rozwodzie, na jednym z bankietów, Brinkley spotkała Oliviera Chandon de Braillesa i oboje przypadli sobie do gustu, lecz ten związek zakończył się tragicznie – rok później jej ukochany zginął w wypadku samochodowym na torze wyścigowym.
Uptown Girl
Jej drugim mężem został poznany w hotelu piosenkarz Billy Joel. On grał na pianinie, ona, zachwycona tym spontanicznym występem, zaczęła śpiewać do jego muzyki. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
- Kiedy byliśmy razem, praktycznie nie przestawaliśmy śpiewać – opowiadała.
Wystąpiła również u niego w kilku teledyskach – między innymi w tym do ogromnego światowego hitu „Uptown Girl”. Pobrali się pod dwóch latach znajomości, w 1985 roku, a zaraz potem na świat przyszła ich córka Alexa.
Rozstali się w 1994 roku z powodu pewnego mężczyzny...
Zespół stresu pourazowego
W 1994 roku Brinkley poznała „znajomego znajomych”, Richarda Taubmana. Połączyła ich tragedia – awaria helikoptera – którą cudem przeżyli.
- Zakochałam się w mężczyźnie, który był przy mnie, gdy helikopter się rozbijał. To musiał być jakiś zespół stresu pourazowego – twierdziła potem.
Taubaum oświadczył się jej, kiedy była jeszcze żoną Joela. Pobrali się w grudniu tego samego roku, niedaleko miejsca katastrofy.
- Życie jest krótkie. Ricky i ja zrozumieliśmy, jakie mieliśmy szczęście. Chcemy być razem cały czas – zapewniała Brinkley, ale... szybko zmieniła zdania. Zażądała rozwodu zaraz po narodzinach syna Jacka.
- Zakochałam się w diable – mówiła.
''To właśnie się liczy''
Po rozwodzie z czwartym mężem, Peterem Cookiem (1996–2008), Brinkley na razie nie myśli o kolejnych małżeństwach.
Zresztą nie ma na to zbyt wiele czasu, bowiem modelkę, uznawaną za jedną ze 100 najseksowniejszych i najpiękniejszych kobiet na świecie, od kilku lat pochłania filantropia – gwiazda walczy m.in. o prawa zwierząt, wspiera organizację PETA i zaangażowana jest w działania antywojenne.
- Jak pozostać piękną? Należy dbać o otaczający nas świat. To właśnie się liczy – podkreślała. (sm/gk)