Chora na COVID-19 Gardias dodała zdjęcie. W komentarzach burza
30.09.2020 20:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W poniedziałek "Super Express" podał, że Dorota Gardias i jej córka trafiły do szpitala. Powodem miało być zakażenie koronawirusem. Tabloid poinformował, że o ile dziewczynka przechodzi COVID-19 z lekką gorączką, o tyle stan jej mamy jest znacznie cięższy.
- Leży w sali podłączona pod tlen. Czuje się bardzo źle - cytuje słowa znajomej Gardias tabloid. Córka pogodynki TVN miała zakazić się koronawirusem w szkole, a potem zarazić mamę. Informacja o stanie zdrowia Gardias oraz jej dziecka szybko obiegła wszystkie polskie media i zelektryzowała internautów. Nic dziwnego, że sporo emocji wzbudził środowy post na Instargramie pogodynki. Gardias, którą obserwuje tam bez mała 170 tys. użytkowników, wrzuciła niczym niewyróżniające się zdjęcie, jakich publikuje na pęczki.
Ale nie chodzi przecież o zdjęcie, a o kontekst. Pod wpisem szybko pojawiło się grubo ponad 100 komentarzy, w których, w większości przypadków, fani Gardias życzą jej powrotu do zdrowia i tradycyjnie komplementują urodę.
Jednak znaleźli się też tacy, którzy "połączyli kropki" i "włączyli myślenie". Ich zdaniem sprawa wygląda "podejrzanie", bo skoro dziennikarka jest w ciężkim stanie, to jak może publikować posty? Cóż, najwyraźniej nie słyszeli o narzędziach do planowania publikacji w mediach społecznościowych.
"Dorota Gardias po raz ostatni była w pracy 20 września. Zgodnie z obowiązującymi w TVN Grupa Discovery zasadami postępowania w przypadku stwierdzenia przypadku zachorowania na koronawirus natychmiast zidentyfikowaliśmy wszystkie osoby, które mogły mieć z nią w tym okresie kontakt. Zostały one bezzwłocznie poinformowane o sytuacji i skierowane na firmową kwarantannę. Żadna z tych osób nie ma objawów COVID-19 i nie kwalifikuje się do kwarantanny według zasad Sanepidu" - czytamy.
TVN zamieścił też życzenia szybkiej rekonwalescencji i potwierdził, że jest w stałym kontakcie z dziennikarką i szpitalem.