Chińska propaganda: Chiny i Rosja zapewniają stabilność świata. Ekspert tłumaczy

W wielobiegunowym świecie, w którym USA i Zachód wprowadziły chaos, rolą Pekinu i Moskwy jest zapewnienie stabilności – twierdzą chińskie media. Prof. Marcin Jacoby, sinolog z Uniwersytetu SWPS w Warszawie, tłumaczy WP, co chińska propaganda mówi o wizycie Xi Jinpinga w Moskwie.

Xi Jinping i Putin podpisali akty o dalszym zacieśnieniu obustronnej współpracy
Xi Jinping i Putin podpisali akty o dalszym zacieśnieniu obustronnej współpracy
Źródło zdjęć: © Getty Images | Contributor#8523328

Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa w typowym dla siebie stylu oznajmiła: - Zachód toczy pianę z ust, słuchając przemówień Xi Jinpinga i Putina. Bowiem Zachód czuje wściekłość, zazdrość i zawiść.

Oczywiście Zacharowa przesadziła, bo przecież nie było dotąd na Zachodzie wściekłych reakcji czy rzekomej histerii. Trzeba jednak przyznać, że trzydniowe spotkanie na szczycie jest uważnie śledzone w Europie i USA. Może ono bowiem zadecydować o losach wojny w Ukrainie. Czy Rosja i Chiny tworzą właśnie nowy sojusz, który zmieni reguły gry na świecie?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tego nie wiemy, bo rozmowy toczą się za zamkniętymi drzwiami. Na razie w świat poszedł sygnał, że Putin i Xi to starzy, dobrzy przyjaciele, a przyjaźń rosyjsko-chińska – tak jak kiedyś przyjaźń polsko-radziecka – jest odwieczna. Oczywiście oba kraje zapowiedziały zacieśnienie stosunków gospodarczych i podpisanie nowych umów o współpracy.

Jak przypomniał Rusłan Soszyn na łamach "Rzeczpospolitej", Chiny dla odizolowanej Rosji są najważniejszym partnerem gospodarczym. Wymiana handlowa w ubiegłym roku wzrosła o niemal 30 proc. i przekroczyła 190 mld dol. Rosja w styczniu wyprzedziła na rynku chińskim wszystkich pozostałych zagranicznych eksporterów gazu ziemnego. 

Trzeba zrobić porządek w kraju i na świecie

Jeszcze przed wizytą Xi w Moskwie obaj przywódcy podzielili się swoim przemyśleniami z narodami Rosji i Chin - krótko, ogólnie, bez konkretów.

Putin przedstawił swoje stanowisko w artykule opublikowanym w "Renmin Ribao", głównym dzienniku Chin, organie Komunistycznej Partii Chin. Zadeklarował, że Moskwa jest gotowa do "polityczno-dyplomatycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego", ale rozmowy pokojowe zostały zerwane z winy Waszyngtonu.

Z kolei Xi Jinping na łamach rosyjskich mediów ("Rossijskaja Gazeta") pisał: "Rok zaczyna się od wiosny, a sukces - od roboty. Nim rozwiążemy problemy globalne, musimy zaprowadzić porządek u siebie i zjednoczyć społeczeństwo (...) Razem wniesiemy wielki wkład w postęp ludzkiej cywilizacji".

Jak trwająca wizyta jest relacjonowana w Rosji i Chinach dla przeciętnego zjadacza ryżu czy kartofli?

Prof. Marcin Jacoby, sinolog z Uniwersytetu SWPS w Warszawie: - W chińskich mediach pokazują z jak wielką pompą Xi Jinping był witany na lotnisku, jak doniośle wyglądał przejazd kolumny samochodów przez Moskwę. Typowe propagandowe obrazki. Sztampa: Xi wyszedł, grała orkiestra, byli żołnierze. Dużo informacji, z których niewiele nie wynika, brak pogłębionych analiz.

W Rosji podobnie: pokazuje się te same wiwatujące na cześć Xi grupki z chorągiewkami, transparenty i plakaty w języku chińskim na ulicach Moskwy. Kremlowska telewizja podaje dodatkowo, jakimi specjałami Putin karmił Xi.

A jak są relacjonowane same rozmowy i spotkania dwójki przyjaciół?

Prof. Jacoby: - W chińskich mediach nie ma właściwie tematu Ukrainy. Jest koncentracja na kwestiach gospodarczych i zapewnieniu stabilności żywieniowej Chin. Podkreśla się chęć współpracy z Rosją w obszarze surowców naturalnych i żywności. O sprawach wojskowych mówi się głównie w kontekście porównania potencjału amerykańskiego i chińskiego. Jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie, podkreśla się, że Chiny są neutralne i nie angażują się po żadnej ze stron.

Czy mówi się o nowym porządku świata, o nieuchronnej konfrontacji połączonych sił Chin i Rosji z Zachodem?

Jacoby: - W Chinach tak się tego nie przedstawia. Mówi się raczej o wielkiej trosce Pekinu i Moskwy o losy świata. W rozchwianym przez Zachód świecie to Rosja i Chiny mają zapewnić stabilność. Według Pekinu USA są czynnikiem destabilizującym świat, bo wciąż obowiązuje tam mentalność z czasów Zimnej Wojny, ale Chiny nie będą grały w tę grę. Nie wiemy oczywiście, jakie sekrety są omawiane za zamkniętym drzwiami Kremla. Dowiemy się, patrząc na decyzje Chin w najbliższych miesiącach.

Zdaniem sinologa wizyta Xi w Moskwie to jasny sygnał, że Chiny nie zamierzają oddalić się w żaden sposób od Rosji.

– Chiny uważają, że sojusz z Rosją jest z punktu widzenia ich interesów kluczowy. Chiny są konsekwentne - czego by Rosja nie zrobiła, to ten sojusz będzie kontynuowany. Im bardziej USA naciskają na Pekin, żeby ten się od Putina odciął, tym bardziej Chiny z Rosją współpracują. Sygnał z Pekinu dla Kremla jest jasny: "róbcie w Ukrainie to, co musicie, choć ta wojna nie jest wcale po naszej myśli; jesteście ważnym graczem, nie damy wam zginąć i będziemy dalej w wami współpracować". Chiny rzeczywiście chcą być stroną negocjującą pokój, choćby poprzez presję ekonomiczną – kończy ekspert.

Tymczasem, jak podaje "The New York Times", od początku wojny z Ukrainą Chiny dostarczyły Rosji drony i części do nich warte 12 milionów dolarów. Oczywiście fakt, że chińska gospodarka wspiera po cichu rosyjską armię nie przeszkadza chińskiej propagandzie mówić, że wizyta Xi w Moskwie to "misja pokojowa".

Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Teleshow
chinyxi jinpingwojna
Wybrane dla Ciebie