Chicagowska premiera filmu o polskich uchodźcach w Meksyku

21.07. Chicago (PAP) - Film dokumentalny o polskich uchodźcach w Meksyku zatytułowany "Santa Rosa. Odyseja w rytmie mariachi" miał swoją premierę w Chicago. Pokazowi w sali widowiskowej Copernicus Center w sobotę wieczór (czasu lokalnego) towarzyszyło spotkanie z twórcami dokumentu.

Produkcję filmu wsparło finansowo polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W Stanach Zjednoczonych w promocję dokumentu zaangażował się Konsulat Generalny RP w Chicago.

"W Chicago mieszka najwięcej osób, które przeszły tę drogę z Syberii do Meksyku" - powiedział Sławomir Gruenberg, reżyser i autor scenariusza filmu o kolonii Santa Rosa.

Jedną z osób z grupy 1434 polskich uchodźców, którzy z terenów ZSRR przybyli do meksykańskiej kolonii Santa Rosa na zaproszenie ówczesnego prezydenta Meksyku Manuela Avila Camacho była Teresa Sokołowska. Polka, która do obozu Santa Rosa trafiła w wieku 9 lat, podkreśliła, że "Meksyk był dla niej drugą ojczyzną".

"O naszej historii nikt nie mówił i nie pisał. Byliśmy grupą zaginioną w historii po drugiej wojnie światowej" - powiedziała Sokołowska, która mieszka dziś na przedmieściach Chicago, w miasteczku Niles.

"Byliśmy tam drugim transportem. To była mała Polska na obcej ziemi. Czuliśmy się szczęśliwi i wolni" - dodała.

Sławomir Gruenberg, reżyser i autor scenariusza podkreśla specyfikę obozu Santa Rosa: "Ten obóz dla uchodźców, dla ludzi, którzy uciekli z nieludzkiej niewoli, z łagrów, z tyranii, która ich wcześniej spotkała, był dobrym i pozytywnym miejsce dla nich".

Producent i także współautor scenariusza, Piotr Piwowarczyk, który odpięciu lat mieszka w Meksyku, przypomniał, że 1 lipca minęło 70 lat od przybycia pierwszego transportu z Polakami do miasta Leon, położonego ok. 300 km na północ od meksykańskiej stolicy. Polscy uchodźcy, w tym wiele sierot, trafiali stamtąd do Santa Rosy, która przez kolejne trzy lata była ich domem. Obóz formalnie zlikwidowano w maju 1943 roku. Większość uchodźców wyjechała do Stanów Zjednoczonych.

"Ten film jest naszym osobistym wkładem w uczczenie tej 70. rocznicy i przypomnieniem tego bardzo pięknego, ale całkowicie zapomnianego epizodu historii stosunków polsko-meksykańskich" - stwierdził Piwowarczyk.

Przygotowania i gromadzenie dokumentacji do filmu rozpoczęły się w 2011 roku, a rok później rozpoczęto jego produkcję w Polsce, w Chicago, następnie w Meksyku.

"Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeżeli film o Santa Rosie ma powstać to musi się to stać jak najszybciej, dlatego że z tej grupy ok. 1500 Polaków, jedyne osoby, które pozostały przy życiu to te, które trafiły do obozu jako dzieci albo nastolatkowie. Dorosłych uchodźców przebywających w Santa Rosa już nie ma, bo już umarli" - powiedział Piwowarczyk.

Jeden z bohaterów filmu, znany chicagowski milioner i filantrop, Czesław (Chester) Sawko zmarł 25 czerwca tego roku w wieku 83 lat. Sawko, który wraz rodzeństwem i innymi polskimi dziećmi-uchodźcami trafił do Meksyku, przebywał w obozie Santa Rosa przez trzy lata. W dowód wdzięczności dla Meksykanów ufundował szkołę i sierociniec. W filmie występuje także jego żona Stella Sawko (z domu Stanisława Grocka), która do Santa Rosy trafiła z Rosji ze starszą siostrą. Historię Czesława Sawko opisał obszernie w wydaniu z 18 lipca dziennik "Chicago Tribune".

Film "Santa Rosa. Odyseja w rytmie mariachi" po Chicago ma być pokazywany w innych amerykańskich miastach. Zainteresowani dokumentem są organizatorzy festiwali filmowych w Nowym Jorku i Los Angeles. Film będzie miał kolejne pokazy w Polsce i Meksyku.

"Wsparliśmy organizację chicagowskiego pokazu filmu, ale przede wszystkim Ministerstwo Spraw Zagranicznych wsparło finansowo cały projekt. Cieszę się, że film pokazywany jest w różnych krajach. Wiemy, że będzie kolejna prapremiera w Meksyku jesienią" - powiedziała konsul generalna RP w Chicago Paulina Kapuścińska.

Dzień przed premierą filmu w Chicago w konsulacie RP zorganizowano konferencję prasową z udziałem Piotra Piwowarczyka (produkcja i scenariusz) i Sławomira Gruenberga (reżyseria, zdjęcia, scenariusz) oraz bohaterów dokumentu: Teresy Sokołowskiej, Stelli Synowiec i Tadeusza Pieczki, a także konsula generalnego Meksyku w Chicago, Carlosa Jimeneza Maciasa.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta