Dwa metry w obwodzie
Jak sama przyznaje, jako nastolatka zmagała się z chorobliwą nieśmiałością. Brak pewności siebie pogłębił się, kiedy w życiu 17-latki "coś się wydarzyło".
W 1979 roku w wywiadzie dla _ Winnipeg Free Press_ żartobliwie opowiedziała o swoim zdziwieniu, kiedy odkryła, że z „płaskiej jak deska nastolatki, przypominającej chłopca” przeistoczyła się w posiadaczkę monstrualnego biustu.
Ogromne piersi (73 cale czyli 185,42 cm!), które kilka lat później stały się jej znakiem rozpoznawczym i przyniosły sławę, przez całe życie były dla niej prawdziwym utrapieniem.
Olbrzymi rozmiar miseczek przyciągał uwagę gapiów, wywołał chroniczny ból kręgosłupa i stał się sporym obciążeniem dla portfela, ponieważ specjalnie szyte na miarę biustonosze niemal doprowadziły ją do ruiny.
Warto jednocześnie nadmienić, że piersi Wilczkowskiej w 1988 roku trafiły do „Księgi rekordów Guinnessa”, której redaktorzy przypięli im metkę największego naturalnego biustu należącego do filmowej aktorki.