Chciałaby, ale nie może. Dlaczego nie zobaczymy Barbary Kurdej-Szatan w "Tańcu z gwiazdami"?
None
1
Za sprawą udziału w reklamie jednej z sieci telefonii komórkowej, Barbara Kurdej-Szatan z dnia na dzień zyskała popularność, uwielbienie widzów i zainteresowanie mediów. Wcześniej nikomu nieznana dziewczyna, dziś gości w obsadzie jednego z najpopularniejszych seriali TVP "M jak miłość", gra w teatrze i wystąpiła w komedii romantycznej "Dzień Dobry, kocham cię". Wkrótce zobaczymy ją również w roli prowadzącej sylwestrowy koncert we Wrocławiu.
Ci, którzy nie wierzyli w długofalowy sukces aktorki, dzisiaj plują sobie w brodę. Jej kariera wciąż nabiera tempa, a Kurdej-Szatan nadal jest łakomym kąskiem dla reklamodawców oraz producentów programów telewizyjnych.
Nie ulega wątpliwości, że blondynka z Play'a jest w ścisłej czołówce najgorętszych nazwisk show-biznesu. Nikogo nie powinien zatem dziwić fakt, że produkcja "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" robi wszystko, aby Kurdej-Szatan dołączyła do obsady trzeciej edycji. Choć aktorka chętnie zaprezentowałaby na parkiecie swoje taneczne umiejętności, nie może podpisać umowy z Polsatem. Dlaczego?
AR/AOS
Mąż aktorki nie zgadza się na jej udział w programie
Jej nazwisko przyciąga przed ekrany telewizorów miliony fanów. Wszyscy producenci programów rozrywkowych doskonale zdają sobie z tego sprawę i dlatego zasypują Barbarę Kurdej-Szatan intratnymi propozycjami. Jedną z nich jest oferta od produkcji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Twórcy liczą, że obecność aktorki przede wszystkim podbije słupki oglądalności. Marzą również, aby już za kilka miesięcy gwiazda otrzymała Kryształową Kulę i wreszcie opuściła szeregi TVP.
- Jeszcze nie wiadomo, kto będzie jej parterem, ale z całą pewnością Basia, bardzo lubiana przez telewidzów, ma szanse zajść daleko w tanecznej rywalizacji - dodała znajoma aktorki w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo".
Radość Barbary z kolejnego wyzwania przyćmiło jednak niezadowolenie jej męża. Rafał Szatan nie zgadza się na udział żony w programie. Nie chce, aby aktorka spędzała resztki wolnego czasu na wielogodzinnych treningach do "Tańca z gwiazdami".
- Obawia się, że Basia w domu będzie tylko gościem, że nie będzie miała czasu, by zajmować się ich 2,5-letnią córeczką Hanią - zdradził informator gazety.
Jak się jednak okazuje, nie tylko mąż powstrzymuje Kurdej-Szatan przed podpisaniem umowy z Polsatem.
Konflikt sponsorski
Niestety, wiele wskazuje na to, że fani Kurdej-Szatan będą musieli jeszcze poczekać, zanim na telewizyjnym parkiecie zawiruje w tańcu ich idolka. Powód jest banalnie prosty. Jak wiadomo, aktorka od kilku sezonów ściśle współpracuje z marką Play, która przyniosła jej ogromną popularność. Być może nie byłby to tak ogromny problem, gdyby nie fakt, że Polsat lokuje w swoich programach produkty konkurencyjnej sieci telefonii komórkowej. Jak sama gwiazda przyznała w rozmowie z "Faktem", gdyby przyjęła propozycję stacji, "doszłoby do konfliktu sponsorskiego".
W tej sytuacji gwiazda po raz kolejny musi odmówić producentom show, którzy cierpliwie, już od trzech edycji, namawiają aktorkę do udziału w "Tańcu z gwiazdami". Jej nieobecność wśród pozostałych uczestników odczują nie tylko widzowie, ale także sama zainteresowana. Barbarze znów przejdzie koło nosa szansa na zdobycie pokaźnej sumy pieniędzy, którą można zarobić na udziale w produkcji. Choć 29-letnia aktorka zdaje sobie z tego sprawę, bilans zysków i strat płynących z udziału w reklamowej kampanii wciąż uważa za korzystny.
- Z jednej strony reklama otworzyła mi ogromnie dużo drzwi, a z drugiej niektóre mi zamyka. Ale nie narzekam - mówiła w wywiadzie dla tabloidu.
Żałujecie?
AR/AOS