Charlotte Coleman: Jej śmierć była dla widzów prawdziwym szokiem
Nie potrafiła uporać się z nieszczęściem
Długo walczyła z uzależnieniem, próbując równocześnie zaistnieć na wielkim ekranie. I choć udało się jej wrócić do zdrowia, Hollywood nie widziało w niej potencjału.
Charlotte Coleman nie miała łatwego życia. Rozpuszczonej nastolatce pozwalano na wszystko, a ona sama nie zdawała sobie sprawy z konsekwencji swoich wyborów. Gdy spotkała ją pierwsza w życiu tragedia, nie potrafiła się uporać ze swoim nieszczęściem. Pocieszenia po niespodziewanej śmierci bliskiej osoby szukała w narkotykach i alkoholu.
Długo walczyła z uzależnieniem, próbując równocześnie zaistnieć na wielkim ekranie. I choć udało się jej wrócić do zdrowia, Hollywood nie widziało w niej potencjału.
Prawdziwym przełomem w jej karierze była rola uroczej współlokatorki głównego bohatera w komedii „Cztery wesela i pogrzeb” (zobacz jak zmienili się główni bohaterowie)
. Film przyniósł jej upragnioną sławę i nominację do nagrody BAFTA. Ale aktorka niedługo mogła cieszyć się swoim sukcesem.